Właśnie wróciłem z kina. Epickie filmidło, ze świetnie wykreowanym światem. W IMAX pewnie wyglądać będzie świetnie. Szkoda, że nie pamiętam żadnej konkretnej sceny, takiej wow. No i rozumiem tych co narzekają, że mało emocji i nie ma komu kibicować.
A, i za mało Barona było ;-)
A, i za mało Barona było ;-)