27-03-2016, 15:23
(27-03-2016, 12:14)Mierzwiak napisał(a):AMEN! Bardzo dobrze napisane.(27-03-2016, 08:22)wolfman napisał(a): efekt ma lecieć do widza, tak bym miał wrażenie, że uczestniczę w tej akcji filmuAle wiesz że prawidłowo zrealizowane 3D powinno naśladować trójwymiar jaki dają nam nasze oczy? Że im obiekty znajdują się dalej, tym mniejszy lub wręcz nieobecny jest efekt 3D, a im bliżej znajdują się kamery (oczu) tym bardziej wychodzą z ekranu? Czy w życiu codziennym też brakuje ci wrażenia, że w nim uczestniczysz, ponieważ co chwila jakiś przedmiot nie wpada ci na twarz a ty nie robisz zeza?
Prawidłowo zrealizowane 3D da właśnie efekt głębi, w której ekran czy to kinowy czy telewizora będzie oknem do świata filmu. Chciałbym również przypomnieć, że którykolwiek z wymienionych tu tytułów był, jest i będzie przez przytłaczającą większość widzów oglądany w wersji dwuwymiarowej, a w takowej ujęcia z obiektami lecącymi na kamerę są w nadmiarze zwyczajnie irytujące i po prostu debilne w swej nachalności, czego chyba najgorszym przykładem jest Oszukać przeznaczenie 4. Ten film nawet w 2D sprawił, że bolały mnie oczy.
Ja dodam od siebie, że podejście jakie opisał Wolfman odnosnie 3d, to podejście jakie w audio od dziesięcioleci oznacza dużo basu, dużo sopranow i wycofana średnica. Efektownie, młodzieżowo, dyskotekowo. Podkrecone skraje pasma. Robi to WOW... przez 20 minut. Potem męczy. Do neutralności/naturalności trzeba dojrzeć.
Przykładem przeciwieństwa jest Peter Jackson krecacy tzw. Conservative 3d. Opisał to jako próbę wciągnięcia widza to swiata filmu, a nie wyciągnięcie pewnych elementów filmu do pokoju widza.
Nie powiem, uwielbiam jak coś czasem wyleci ( chyba najbardziej znany przykład to wąż z Zolwika Sammy), ale to jest wisienka! Nie tort!
I pamiętam, że obiecałem listę - w wolnej chwili przelece po półkach i coś skrobne.
Ps1. Akurat Avatar to nie jest film z efektem wychodzenia z ekranu. Podaj przykład Wolfman. Sprawdzę scenę.
Ps2. Natomiast zgadzam się co do okularów pasywnych. Dla dzieci i familijnego niedzielnego oglądania z sąsiadami - ok. Dla wyciągania maxa ze sprzętu i filmu - nie.