11-06-2018, 11:43
Przed chwilą zadzwoniłem do znajomego, z którym byłem wówczas w kinie. Jest on fanem serii. Oczywiście chodziło mi o „Mroczne widmo” (1999). Tak jak już napisałem, zapamiętałem jedną porządną scenę 3D. Kumpel przypomniał, iż na widownię „wleciała” kula – robot zwiadowca. Inni dostrzegli podobnych ujęć więcej (o czym niżej). „Mroczne widmo” zniechęciło mnie do oglądania obrazów konwertowanych. Z tego powodu mam na półce wyłącznie płyty kręcone kamerami z dwoma obiektywami. W innym poście podałem kilka tytułów.
Niezbyt entuzjastyczna recenzja „Mrocznego widma”:
Problem rodzi się przy efekcie wychodzenia z ekranu, który jest tutaj prawie nieobecny (zaledwie kilka scen). Nie jest to wina Lucasa, "Gwiezdnych Wojen", ani złych zamiarów. Ten problem dotyczy każdego starego filmu, który jest i będzie konwertowany do 3D - nie był on kręcony z myślą o trójwymiarze. Tworząc sceny pod 3D, nawet dla konwersji, inaczej ustawia się elementy w kadrze, by potem mogło coś z niego wychodzić. Lucas o tym nie myślał w 1999 roku, tak jak prawdopodobnie i pozostali filmowcy, więc tego efektu nie mamy.
http://www.kawerna.pl/recenzje/recenzjefilm/item/3682-gwiezdne-wojny-część-1-mroczne-widmo-3d-recenzja.html
P.S.
Swoje zdjęcia stereoskopowe robiłem aparatem z jednym obiektywem, który po pierwszym pstryknięciu przesuwałem w bok o wartość równą rozstawowi oczu.
Niezbyt entuzjastyczna recenzja „Mrocznego widma”:
Problem rodzi się przy efekcie wychodzenia z ekranu, który jest tutaj prawie nieobecny (zaledwie kilka scen). Nie jest to wina Lucasa, "Gwiezdnych Wojen", ani złych zamiarów. Ten problem dotyczy każdego starego filmu, który jest i będzie konwertowany do 3D - nie był on kręcony z myślą o trójwymiarze. Tworząc sceny pod 3D, nawet dla konwersji, inaczej ustawia się elementy w kadrze, by potem mogło coś z niego wychodzić. Lucas o tym nie myślał w 1999 roku, tak jak prawdopodobnie i pozostali filmowcy, więc tego efektu nie mamy.
http://www.kawerna.pl/recenzje/recenzjefilm/item/3682-gwiezdne-wojny-część-1-mroczne-widmo-3d-recenzja.html
P.S.
Swoje zdjęcia stereoskopowe robiłem aparatem z jednym obiektywem, który po pierwszym pstryknięciu przesuwałem w bok o wartość równą rozstawowi oczu.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.