Nie wiem czy caps-a-holic nas czyta, czy może misfit ich przejął, ale wróciło jedno starsze wydanie i dodali nowe BD:
https://caps-a-holic.com/c_list.php?c=6723
Przy okazji, przypomniało mi się co było nie tak z poprzednim wydaniem SC, otóż są tam sceny ekstremalnie wyostrzone, ale chciałbym się skupić na kolorach, bo potwierdza się jak bardzo mdłe było amerykańskie wydanie - zieleń jak w polskich miastach gdzieś przy zakurzonej drodze, brakuje tylko kubła na śmieci.
Dobra, zapomnijmy o tych starszych wydaniach ich czas przeminął.
Mam to szczęście, że jestem już po seansie nowego wydania UHD, więc kilka słów jak to wygląda w praktyce.
Obrazki dobrze pokazują w jakim to kierunku poszło w stosunku do starszych wydań, dominują brązy i widać w niektórych scenach pewne zażółcenie, za kolory w tym wydaniu odpowiada pan Reginald Gallienne i VDM Laboratory - France. Mógłbym z tym panem polemizować na temat niektórych scen, mógłbym gdybym wiedział jak wygląda źródło, niestety nie mam pojęcia, nie widziałem tego w kinie, pierwszy raz zobaczyłem ten film w telewizji, a wcześniejsze wydania fizyczne są mniej lub bardziej katastrofalne więc nici z polemiki
Generalnie, jak ktoś nie lubi ciepłych kolorów, to niech omija najnowszy remaster i najlepiej zapomni o tym filmie, chyba że ma swoje ustawienia, jak mój najlepszy kolega, który niezależnie od tego co ogląda, obraz ma zawsze zimny, bo tak lubi i nikomu nic do tego
Stanowczo zaprzeczam jakoby było to kolejne wydanie SC które "jak nie dodamy trochę zielono-turkusowego czujemy się smutni", nie mam drugiego takiego wydania z taką paletą kolorów.
Turkus ciężko będzie znaleźć, zastanawiałem się czy zielony nie został "wzmocniony", bo woda jest przez większość czasu zielona lub szmaragdowa, ale moje wątpliwości rozwiał materiał z planu - film kręcono w Tajlandii i tam gdzie kręcili jest ewidentnie zielona. Wprawdzie jestem ostatnim widzem, który by oczekiwał od filmu realistycznej kolorystyki, ale ten materiał oraz "czysta" biel dla mnie jednoznacznie wskazuje, że nie ma mowy o jakimś zielonym filtrze nałożonym na całość.
"Koń, jaki jest, każdy widzi":
Jeszcze dwa słowa o różnicy między UHD a nowym BD, patrząc na obrazki wydaje się że niewielka, a w rzeczywistości jest duża, gdy po seansie UHD włączyłem BD, od razu zauważyłem płytki, zmatowiały obraz, pozbawiony blasku i uboższy kolorystycznie - na statycznych obrazach szczegółowość jest zbliżona, jednak w ruchu na BD umykają nam szczegóły, detale zlewają się z obrazem tam, gdzie na UHD krzyczą do nas:
- spójrz na mnie, spójrz na mnie.
I łapiemy się jak szczupak na błystkę
Biel na BD jest blisko przepalenia i tworzy jasną poświatę wokół siebie, na UHD nic takiego nie ma miejsca, jest klarownie z dużą ilością szczegółów.
Czernie w tym wydaniu również bardzo dobre.
Obejrzałem kilka razy scenę z fotki nr 13 i nic niepokojącego tam nie zauważyłem (Dolby Vision), puściłem nawet w zwolnionym tempie 1/16 i nic. Pod "mikroskopem" widać, że nie jest to może mistrzostwo świata i referencja, ale nic mi kompletnie nie przeszkadzało w seansie i ten film w tym wydaniu dał mi jedną z największych frajd filmowych w tym roku, będę do tego często wracał.
PS
Widać, że Geena włożyła dużo serca w ten film, więc szkoda że nie odniósł sukcesu finansowego, zaczyna się zgodnie z zasadą Hitchcocka od gołej pupy Morgan Adams, a potem napięcie rośnie
Scena w której sięga po resztki jedzenia na którym jest robal, więcej robi dla klimatu niż "tona" efektów specjalnych.
https://caps-a-holic.com/c_list.php?c=6723
Przy okazji, przypomniało mi się co było nie tak z poprzednim wydaniem SC, otóż są tam sceny ekstremalnie wyostrzone, ale chciałbym się skupić na kolorach, bo potwierdza się jak bardzo mdłe było amerykańskie wydanie - zieleń jak w polskich miastach gdzieś przy zakurzonej drodze, brakuje tylko kubła na śmieci.
Dobra, zapomnijmy o tych starszych wydaniach ich czas przeminął.
Mam to szczęście, że jestem już po seansie nowego wydania UHD, więc kilka słów jak to wygląda w praktyce.
Obrazki dobrze pokazują w jakim to kierunku poszło w stosunku do starszych wydań, dominują brązy i widać w niektórych scenach pewne zażółcenie, za kolory w tym wydaniu odpowiada pan Reginald Gallienne i VDM Laboratory - France. Mógłbym z tym panem polemizować na temat niektórych scen, mógłbym gdybym wiedział jak wygląda źródło, niestety nie mam pojęcia, nie widziałem tego w kinie, pierwszy raz zobaczyłem ten film w telewizji, a wcześniejsze wydania fizyczne są mniej lub bardziej katastrofalne więc nici z polemiki
Generalnie, jak ktoś nie lubi ciepłych kolorów, to niech omija najnowszy remaster i najlepiej zapomni o tym filmie, chyba że ma swoje ustawienia, jak mój najlepszy kolega, który niezależnie od tego co ogląda, obraz ma zawsze zimny, bo tak lubi i nikomu nic do tego
Stanowczo zaprzeczam jakoby było to kolejne wydanie SC które "jak nie dodamy trochę zielono-turkusowego czujemy się smutni", nie mam drugiego takiego wydania z taką paletą kolorów.
Turkus ciężko będzie znaleźć, zastanawiałem się czy zielony nie został "wzmocniony", bo woda jest przez większość czasu zielona lub szmaragdowa, ale moje wątpliwości rozwiał materiał z planu - film kręcono w Tajlandii i tam gdzie kręcili jest ewidentnie zielona. Wprawdzie jestem ostatnim widzem, który by oczekiwał od filmu realistycznej kolorystyki, ale ten materiał oraz "czysta" biel dla mnie jednoznacznie wskazuje, że nie ma mowy o jakimś zielonym filtrze nałożonym na całość.
"Koń, jaki jest, każdy widzi":
Jeszcze dwa słowa o różnicy między UHD a nowym BD, patrząc na obrazki wydaje się że niewielka, a w rzeczywistości jest duża, gdy po seansie UHD włączyłem BD, od razu zauważyłem płytki, zmatowiały obraz, pozbawiony blasku i uboższy kolorystycznie - na statycznych obrazach szczegółowość jest zbliżona, jednak w ruchu na BD umykają nam szczegóły, detale zlewają się z obrazem tam, gdzie na UHD krzyczą do nas:
- spójrz na mnie, spójrz na mnie.
I łapiemy się jak szczupak na błystkę
Biel na BD jest blisko przepalenia i tworzy jasną poświatę wokół siebie, na UHD nic takiego nie ma miejsca, jest klarownie z dużą ilością szczegółów.
Czernie w tym wydaniu również bardzo dobre.
(20-08-2023, 07:38)misfit napisał(a): 13 znowu pechowa
Kompresja obrazu mogłaby być lepsza, jednak w ruchu pewnie jest deklasacja na korzyść UHD (ziarno, detale, itd.).
Obejrzałem kilka razy scenę z fotki nr 13 i nic niepokojącego tam nie zauważyłem (Dolby Vision), puściłem nawet w zwolnionym tempie 1/16 i nic. Pod "mikroskopem" widać, że nie jest to może mistrzostwo świata i referencja, ale nic mi kompletnie nie przeszkadzało w seansie i ten film w tym wydaniu dał mi jedną z największych frajd filmowych w tym roku, będę do tego często wracał.
PS
Widać, że Geena włożyła dużo serca w ten film, więc szkoda że nie odniósł sukcesu finansowego, zaczyna się zgodnie z zasadą Hitchcocka od gołej pupy Morgan Adams, a potem napięcie rośnie
Scena w której sięga po resztki jedzenia na którym jest robal, więcej robi dla klimatu niż "tona" efektów specjalnych.
♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥