23-08-2018, 18:49
(23-08-2018, 13:39)Daras napisał(a):(23-08-2018, 11:51)2.0 napisał(a): (...)
Patrząc na różne wydania Criteriona które są akceptowane przez osoby decyzyjne za ostateczny wygląd filmu można dojść do wniosku że jednak te niedoświetlone wydania są często bliższe pierwotnemu zamysłowi.
(...)
Temat jest dyskusyjny. Napiszę z pamięci, a w razie zapytań sięgnę do źródła…
„Sanatorium pod klepsydrą” (1973) to jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza, polska rekonstrukcja cyfrowa. Żyjący twórca / współtwórca (?) nie szczędził pochwał nowym technologiom. Stwierdził jednoznacznie, że „martwe” barwy kiepskich klisz „ożyły” dzięki rewitalizacji. Zatem pierwotnie miał być to obraz tryskający feerią barw! Zero pastelów i szarzyzny!
Do czego zmierzam. Jeśli żyjący twórcy przyklepią kolorystykę odnowionego działa (bez względu na efekt), to powinny zadziałać prawa autorskie. Zatem poszczególni wydawcy musieliby miesić się w jakichś widełkach definiujących specyfikację techniczną filmu. Do tego zmierzałem w ostatnim poście...
To ma sens ale mam wrażenie że wtedy producenci mieliby tylko więcej do powiedzenia