06-08-2020, 14:27
Daras ma oczywiście rację, odbijać piłeczkę można długo i do niczego to nie prowadzi, no chyba że ktoś chce być w tym biegły, to musi
Ja przyznam się, że miałem kiedyś fazę nawracania "niewiernych", ale to było ćwierć wieku temu i mimo wielu gorących dyskusji nie przypominam sobie abym kogoś nawrócił
Niedawno miałem sytuację, gdy najlepszy kolega, zapytany o to, co ostatnio sobie kupił do słuchania, przypomiał mi jak kiedyś poinformowałem go, że część jego kolekcji - wówczas jeszcze kaset magnetofonowych - to śmieci.
Powiedział teraz, że miałem rację i nie zamierza do tych zespołów wracać i kupować CD.
Zamast satysfakcji poczułem jedynie straszny wstyd, chciałem się zapaść pod ziemię, kolega po 25 latach pamieta co powiedziałem i nie było to nic miłego - gdybym się mógł cofnąć w czasie, z pewnością ugryzłbym się w język
Ethan nie musisz cytować innych, ja prędzej uwierzę Tobie, niż tym "opisom przyrody".
Takie fragmenty:
"Prężna działalność nieortodoksyjnych i otwartych na popową wrażliwość labeli techno takich, jak Kompakt czy Get Physical, była kolejnym czynnikiem ułatwiającym muzyce tanecznej infiltrację środowisk indie."
Można podsumować krótko: komercha
Nie uważam, że to coś złego, wręcz przeciwnie, w niezależności ukrywa się często zwykła nieudolność.
Wiem też, że niektóre gatunki świetnie się sprawdzają "na żywo" z odpowiednim nagłośnieniem i to nie tylko muzyka taneczna.
Idealnym rozwiązanie jest gdy mamy dwie wersje do wyboru, krótszą do słuchania i dłuższą do tańca jak np. The Prodigy.
Całkiem spora część twórczości Bacha to właśnie tańce, jak siciliana wyżej
Bach dąży do doskonałości, a warto, w każdej dziedzinie życia:
Funk na mnie działa, a Jamesa Browna odnajduję zarówno w The Prodigy jak i w Rage Against the Machine.
Mashup ma korzenie grubo przed muzyką barokową:
Warto wiedzieć
Fajna zabawa:
https://youtu.be/zro_jdcbzkU?t=145
https://youtu.be/YiOn6w5MJvo?t=128
Co jest jeszcze ciekawe, muzyka Bacha doskonale radzi sobie grana na nowoczesnych instrumentach:
Komputery też ją lubią
Ja przyznam się, że miałem kiedyś fazę nawracania "niewiernych", ale to było ćwierć wieku temu i mimo wielu gorących dyskusji nie przypominam sobie abym kogoś nawrócił
Niedawno miałem sytuację, gdy najlepszy kolega, zapytany o to, co ostatnio sobie kupił do słuchania, przypomiał mi jak kiedyś poinformowałem go, że część jego kolekcji - wówczas jeszcze kaset magnetofonowych - to śmieci.
Powiedział teraz, że miałem rację i nie zamierza do tych zespołów wracać i kupować CD.
Zamast satysfakcji poczułem jedynie straszny wstyd, chciałem się zapaść pod ziemię, kolega po 25 latach pamieta co powiedziałem i nie było to nic miłego - gdybym się mógł cofnąć w czasie, z pewnością ugryzłbym się w język
Ethan nie musisz cytować innych, ja prędzej uwierzę Tobie, niż tym "opisom przyrody".
Takie fragmenty:
"Prężna działalność nieortodoksyjnych i otwartych na popową wrażliwość labeli techno takich, jak Kompakt czy Get Physical, była kolejnym czynnikiem ułatwiającym muzyce tanecznej infiltrację środowisk indie."
Można podsumować krótko: komercha
Nie uważam, że to coś złego, wręcz przeciwnie, w niezależności ukrywa się często zwykła nieudolność.
Wiem też, że niektóre gatunki świetnie się sprawdzają "na żywo" z odpowiednim nagłośnieniem i to nie tylko muzyka taneczna.
Idealnym rozwiązanie jest gdy mamy dwie wersje do wyboru, krótszą do słuchania i dłuższą do tańca jak np. The Prodigy.
Całkiem spora część twórczości Bacha to właśnie tańce, jak siciliana wyżej
Bach dąży do doskonałości, a warto, w każdej dziedzinie życia:
Funk na mnie działa, a Jamesa Browna odnajduję zarówno w The Prodigy jak i w Rage Against the Machine.
Mashup ma korzenie grubo przed muzyką barokową:
Warto wiedzieć
Fajna zabawa:
https://youtu.be/zro_jdcbzkU?t=145
https://youtu.be/YiOn6w5MJvo?t=128
Co jest jeszcze ciekawe, muzyka Bacha doskonale radzi sobie grana na nowoczesnych instrumentach:
Komputery też ją lubią
♥ J. S. BACH: 1410 CD ♥