31-07-2018, 13:35
Obejrzałem kiedyś Nędzników, tam mnie irytowało , że dialogi są śpiewane, to było męczące dla mych biednych uszu. Same piosenki w filmie były ok, ale zwykłe dialogi mogli zostawić w spokoju. La la land chociaż mam w kolekcji od dawna to jakoś nie potrafię za niego zabrać. Przeraża mnie