20-11-2014, 10:29
Opcje są dwie:
1. Disney z niewiadomych względów uważa Europę Środkowo-Wschodnią za region ludzi półgłuchych, którym do niczego nie jest potrzebna bezstratna ośmiokanałowa ścieżka dźwiękowa.
2. Disney każe sobie płacić ekstra za bezstratną ścieżkę dźwiękową czy płytkę z dodatkami, w związku z czym m.in. polski dystrybutor zamawia tańszy, częściowo wybrakowany produkt.
Z mojej strony poleciało zapytanie do Galapagos co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
1. Disney z niewiadomych względów uważa Europę Środkowo-Wschodnią za region ludzi półgłuchych, którym do niczego nie jest potrzebna bezstratna ośmiokanałowa ścieżka dźwiękowa.
2. Disney każe sobie płacić ekstra za bezstratną ścieżkę dźwiękową czy płytkę z dodatkami, w związku z czym m.in. polski dystrybutor zamawia tańszy, częściowo wybrakowany produkt.
Z mojej strony poleciało zapytanie do Galapagos co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.