28-03-2017, 11:57
Z HDR-em jest niestety tak, że musi zostać spełnionych szereg warunków, aby efekt faktycznie robił wrażenie. Pierwszym i najważniejszym jest wyświetlacz i niestety, ale wielkość w tym przypadku nie ma znaczenia. Większość dostępnych dziś w sklepach telewizorów to niestety buble, które obsługują HDR jedynie w teorii. Niestety ale 300-400 nitów to żart. 700 nitów to minimum, aby poczuć, że mamy do czynienia z naprawdę nową jakość. Inna sprawa, że równie wielkie wrażenie co HDR robi poszerzona paleta kolorów, a z tym w obecnych telewizorach jest jeszcze gorzej...
Kolejną kwestią jest oświetlenie. HDR robi zdecydowanie największe wrażenie, kiedy oglądamy w ciemnym pomieszczeniu. W sklepach ten efekt jest w zasadzie nie do oddania, bo tam wszystko ustawione jest na maksa, więc jeden wyświetlacz będzie po prostu świecił mocniej, a inny słabiej. Kolejną kwestią jest profesjonalna kalibracja, która w tym wypadku odgrywa kluczową rolę. Ważne jest to, aby po oczach dawało jedynie to, co faktycznie przewidzieli twórcy, a nie jak w większości tv - wszystko. Mega mnie drażni, że w większości telewizorów po wykryciu trybu HDR obraz robi się przekoloryzowany, twarze czerwone itp. Tak nie powinno być, bo kompletnie nie oddaje to zamierzonego efektu.
MEGA wrażenie robi np. Pacific Rim, kiedy w nocnych starciach robotów jasność jest ustawiona na standardowym poziomie, a jedynie światła, wybuchy, rozbłyski itp. świecą na maksa - efekt jest niesamowity. Tylko jak wspomniałem, tego efektu nie doświadczysz w warunkach sklepowych. A w domu jest zaledwie kilka telewizorów, które należycie oddadzą ten efekt. Żadne krawędziowe LCD, choćby najdroższe się do tego nie nadaje. To jest tylko namiastka HDR. Bo nawet jak będzie wysoka szczytowa jakość, to razem z tym stracisz w zasadzie czernie. Jak LCD, to tylko z FALD-em, a te swoje kosztują.
Podsumowując. Czy technologia robi wrażenie - ogromne. Czy ma szansę zwojować rynek - nie ma na to najmniejszych szans. To będzie nisza w niszy.
Kolejną kwestią jest oświetlenie. HDR robi zdecydowanie największe wrażenie, kiedy oglądamy w ciemnym pomieszczeniu. W sklepach ten efekt jest w zasadzie nie do oddania, bo tam wszystko ustawione jest na maksa, więc jeden wyświetlacz będzie po prostu świecił mocniej, a inny słabiej. Kolejną kwestią jest profesjonalna kalibracja, która w tym wypadku odgrywa kluczową rolę. Ważne jest to, aby po oczach dawało jedynie to, co faktycznie przewidzieli twórcy, a nie jak w większości tv - wszystko. Mega mnie drażni, że w większości telewizorów po wykryciu trybu HDR obraz robi się przekoloryzowany, twarze czerwone itp. Tak nie powinno być, bo kompletnie nie oddaje to zamierzonego efektu.
MEGA wrażenie robi np. Pacific Rim, kiedy w nocnych starciach robotów jasność jest ustawiona na standardowym poziomie, a jedynie światła, wybuchy, rozbłyski itp. świecą na maksa - efekt jest niesamowity. Tylko jak wspomniałem, tego efektu nie doświadczysz w warunkach sklepowych. A w domu jest zaledwie kilka telewizorów, które należycie oddadzą ten efekt. Żadne krawędziowe LCD, choćby najdroższe się do tego nie nadaje. To jest tylko namiastka HDR. Bo nawet jak będzie wysoka szczytowa jakość, to razem z tym stracisz w zasadzie czernie. Jak LCD, to tylko z FALD-em, a te swoje kosztują.
Podsumowując. Czy technologia robi wrażenie - ogromne. Czy ma szansę zwojować rynek - nie ma na to najmniejszych szans. To będzie nisza w niszy.