Hej. Korzystam z telewizora Sony (XD93), do odtwarzania dysków UHD wykorzystuję Xboxa, a część filmów w technologii 4K oglądam dzięki Apple TV i bibliotece iTunes. Pewna techniczna powtarzalność budzi moje wątpliwości, pomóżcie proszę mi je rozwiać .
Przeważająca część posiadanych filmów wygląda kontrastowo, HDR i jasność jest na odpowiednim poziomie i cieszy oko. Mam jednak w kolekcji kilka dysków (np. Suicide Squad) oraz cyfrowych kopii (Ghost in the Shell, Heat, Edge of Tomorrow), które odpalają się w bardzo podobnej, zauważalnie „przytłumionej” wersji, obraz jest sporo ciemniejszy, a jednocześnie lekko… wypłowiały (?), a HDR niemal niezauważalny. Kwestia artystycznej wizji twórców, czy może niestety jakiś problem techniczny z plikami/sprzętem?
Doszło do tego, że wolałbym, żeby do sklepu Apple’a wróciła Gorączka w 1080p. Co z tego, że teraz mam wyższą rozdzielczość, skoro finalnie na ekranie szczegółów widzę mniej.
Przeważająca część posiadanych filmów wygląda kontrastowo, HDR i jasność jest na odpowiednim poziomie i cieszy oko. Mam jednak w kolekcji kilka dysków (np. Suicide Squad) oraz cyfrowych kopii (Ghost in the Shell, Heat, Edge of Tomorrow), które odpalają się w bardzo podobnej, zauważalnie „przytłumionej” wersji, obraz jest sporo ciemniejszy, a jednocześnie lekko… wypłowiały (?), a HDR niemal niezauważalny. Kwestia artystycznej wizji twórców, czy może niestety jakiś problem techniczny z plikami/sprzętem?
Doszło do tego, że wolałbym, żeby do sklepu Apple’a wróciła Gorączka w 1080p. Co z tego, że teraz mam wyższą rozdzielczość, skoro finalnie na ekranie szczegółów widzę mniej.