19-02-2018, 13:18
W wątku „Blade Runner” z uwagą przeczytałem dyskusję dotyczącą HDR. Dla porządku przypomnę, że nie korzystam z technologii UHD, choć dość uważnie śledzę jej rozwój. Kapitalnym posunięciem w tym wszystkim jest nawiązanie do koncepcji telewizorów plazmowych, które miały być „naturalnymi” następcami odbiorników CRT. Z określonych powodów nie przepadam za ekranami LCD, a UHD zaoferowało wyraźny skok do przodu. Ale do rzeczy. Choć poniżej zacytuję tylko jedną wypowiedź, to swoje pytania kieruję do wszystkich obeznanych z tematem.
Zdaję sobie sprawę z faktu, że filmiki puszczane w marketach są celowo podkręcane. Robią one wrażenie, jednak na mój gust nie odzwierciedlają barw rzeczywistych. No dobra. A jak sprawa wygląda z filmami fabularnymi wydawanymi na płytach? Z założenia HDR ma zbliżyć widza do natury…
Inna kwestia, która mnie bardzo ciekawi. O ile jestem jako tako obcykany w zagadnieniach rekonstrukcji cyfrowych (dystrybuowanych na krążkach Full HD BD), to w zasadzie nie mam większej wiedzy o płytach UHD. Jak w starych filmach wygląda kwestia HDR (lata 1950/1960/1970)?
(11-02-2018, 22:15)Mierzwiak napisał(a): Ależ to genialnie wygląda na UHD! Deakins nie przesadza jednak z HDRem i stawia na naturalny, realistyczny wygląd, rozszerzający i tak już mistrzowskie wizualia jakich można było doświadczyć w kinie.
(...)
Zdaję sobie sprawę z faktu, że filmiki puszczane w marketach są celowo podkręcane. Robią one wrażenie, jednak na mój gust nie odzwierciedlają barw rzeczywistych. No dobra. A jak sprawa wygląda z filmami fabularnymi wydawanymi na płytach? Z założenia HDR ma zbliżyć widza do natury…
Inna kwestia, która mnie bardzo ciekawi. O ile jestem jako tako obcykany w zagadnieniach rekonstrukcji cyfrowych (dystrybuowanych na krążkach Full HD BD), to w zasadzie nie mam większej wiedzy o płytach UHD. Jak w starych filmach wygląda kwestia HDR (lata 1950/1960/1970)?
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.