05-01-2022, 14:48
Slavekg napisał:
(…)
Dla mnie wyższość UHD nad BD polega przede wszystkim na większej rozdzielczości i poziomie szczegółowości z tego wynikającym. Pod warunkiem, że to "prawdziwy" 4K, a nie "upscale".
(…)
Podniosłeś nazbyt wiele kwestii i z braku czasu nie mogę się odnieść do wszystkich. W jednych sprawach myślimy podobnie (czytaj – nie identycznie), w innych zaś odmiennie.
Także wolę płyty UHD, której źródłem był materiał 4K. Przy czym zaznaczę, że ma to sens bardziej psychologiczny niż praktyczny. Biorąc pod uwagę aż tak wysokie rozdzielczości, jednakowoż mając na uwadze możliwość oglądanie filmów wyłącznie na niewielkich domowych wyświetlaczach – różnica pomiędzy 2K a 4K „nie istnieje” (cudzysłów użyty rozmyślnie). Dodam - dla mnie w szczególności różnica nie istnieje ponieważ korzystam z projektora FHD.
Pomimo swoich psychologicznych preferencji kupiłem jedną płytę UHD konwertowaną z 2K. Dlaczego? Choćby z tego powodu, że mój rzutnik przepuszcza 10 bit. Robiłem porównania pomiędzy 8 bit a 10 bit i w określonych scenach zauważałem duże różnice.
Mierzwiak, tak na marginesie. Kiedyś rzuciłem na forum podobny problem. Zapytałem czy odczuwacie jakiś dyskomfort oglądając filmy 1080p na telewizorach 4K. Wszyscy wyrazili zdziwienie za wyjątkiem Misfita. Tylko on się połapał, iż chodziło mi o konwersję obrazu. Oczywiście koledzy napisali, że wszystko jest OK, a ja wkleiłem badania Macieja Kopera, które ukazały problem bardziej w świetle teoretycznym niż praktycznym.
(…)
Dla mnie wyższość UHD nad BD polega przede wszystkim na większej rozdzielczości i poziomie szczegółowości z tego wynikającym. Pod warunkiem, że to "prawdziwy" 4K, a nie "upscale".
(…)
Podniosłeś nazbyt wiele kwestii i z braku czasu nie mogę się odnieść do wszystkich. W jednych sprawach myślimy podobnie (czytaj – nie identycznie), w innych zaś odmiennie.
Także wolę płyty UHD, której źródłem był materiał 4K. Przy czym zaznaczę, że ma to sens bardziej psychologiczny niż praktyczny. Biorąc pod uwagę aż tak wysokie rozdzielczości, jednakowoż mając na uwadze możliwość oglądanie filmów wyłącznie na niewielkich domowych wyświetlaczach – różnica pomiędzy 2K a 4K „nie istnieje” (cudzysłów użyty rozmyślnie). Dodam - dla mnie w szczególności różnica nie istnieje ponieważ korzystam z projektora FHD.
Pomimo swoich psychologicznych preferencji kupiłem jedną płytę UHD konwertowaną z 2K. Dlaczego? Choćby z tego powodu, że mój rzutnik przepuszcza 10 bit. Robiłem porównania pomiędzy 8 bit a 10 bit i w określonych scenach zauważałem duże różnice.
Mierzwiak, tak na marginesie. Kiedyś rzuciłem na forum podobny problem. Zapytałem czy odczuwacie jakiś dyskomfort oglądając filmy 1080p na telewizorach 4K. Wszyscy wyrazili zdziwienie za wyjątkiem Misfita. Tylko on się połapał, iż chodziło mi o konwersję obrazu. Oczywiście koledzy napisali, że wszystko jest OK, a ja wkleiłem badania Macieja Kopera, które ukazały problem bardziej w świetle teoretycznym niż praktycznym.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.