07-04-2015, 19:57
(07-04-2015, 19:19)Mateusz napisał(a): Też ostatnio wziąłem się za oglądanie Agentów zachęcony tymi pozytywnymi opiniami o drugim sezonie i miałem nadzieję, że serial jakoś będzie się łączył z uniwersum, jeśli nie to nie wiem czy warto się męczyć z pierwszy sezonem, bo na razie jest strasznie schematycznie i kiepsko.
Ja bym się przemęczył. Fakt, szału nie ma ale są osoby i wątki, które mocno rozwijają skrzydła w późniejszych odcinkach i właśnie w drugim sezonie. Pomimo tej całej schematyczności, głupot i nudy, całość jest dość spójna, więc trochę można przecierpieć
Z pierwszym sezonem było tak, że twórcy czekali aż do kin wejdzie "Zimowy żołnierz"; wtedy wprowadzili wątek Hydry i serial zmienił się o 180 stopni. Dostaliśmy nie tylko więcej akcji ale też dużo lepszy scenariusz (bardziej spójny, bez tzw. "zapychaczy"), poważniejszy ton na którym zyskali głównie Fitz-Simmons (a na początku życzyłem im śmierci w długich męczarniach
) i kilka całkiem niezłych "niespodzianek". Co do połączenia serialu z filmami kinowymi, to łączy je głównie wątek Hydry, artefaktów i osób takich jak Fury, Sif i Hill. Od czasu do czasu wspomną coś o Avengersach i tyle. No i oczywiście postać Coulsona - facet podobał mi się w filmach ale w serialu z początku był strasznie wkurzający. Z czasem też to się zmieniło. Dlatego boli mnie, że Coulsona nie będzie w drugich "Avengersach"
