Skye i Ward to dla mnie dwie najbardziej irytujące postacie w serialu. Do tego dorzucam ojca Skye.
Ta pierwsza dwójka za emocje w stylu Hannah Montana. Ten ostatni za totalne przerysowanie i... nawet nie wiem jak to opisać. Po co on w ogóle się pojawia?
Ta pierwsza dwójka za emocje w stylu Hannah Montana. Ten ostatni za totalne przerysowanie i... nawet nie wiem jak to opisać. Po co on w ogóle się pojawia?
