17-08-2024, 21:31
(17-08-2024, 21:27)ILSA FAUST napisał(a): jest zbyt symfoniczny pomimo swojego geniuszu oraz zbyt opisowy w stosunku do akcji w filmie
poległem
Alien - seria (Goldsmith/Horner/Goldenthal/Frizzell)
|
17-08-2024, 21:31
(17-08-2024, 21:27)ILSA FAUST napisał(a): jest zbyt symfoniczny pomimo swojego geniuszu oraz zbyt opisowy w stosunku do akcji w filmie poległem
18-08-2024, 05:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-08-2024, 06:17 przez ILSA FAUST.)
Ortodoksyjna symfonika tylko z użyciem orkiestry z przewagą smyczków oraz obrazowanie samej akcji w filmie, jest sporym mankamentem tysięcy soundracków, które są zapominane tuż po projekcji filmu. Oczywiście Alien 3 wybija się na tym tle geniuszem Goldenthala, ale porównując do całej franczyzy Alien, która ma bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę dla muzyki, niestety Alien 3 w mojej ocenie musi ustąpić Romulusowi, który ma także genialną muzykę, nie ma tyle aby pokonać Covenanta muzycznie ale na tyle mocno aby zająć 4 pozycję. Nie szukając daleko na podwórku samego Finchera, taki Fight Club i muzyka Dust Brothers, perła TRIP-HOP, także lepsza od samego filmu, znakomitego poniekąd, jak w przypadku Alien 3, wyróżnia się tym, że słuchają Fight Club ludzie, który nie widzieli nigdy filmu. To samo mamy a przypadku Hanki z Chemical Brothers czy TR2N. Album Bena do Alien Romulus nie aspiruje bo bycia samodzielnym tworem muzycznym jak ww. dzieła muzyczne, ale doskonale pasuje do franczyzy, tak samo jak film - Alien 1.5. Romulus i wbija się klinem w okolicy Alien 1-2, nie tylko w linii czasowej, ale zawartością - hołdem dla serii z jednej strony oraz drome-elekroniką ze ścianami dźwięku z drugiej strony. Taki, przepraszam, mix, powoduje że odkrywany na nowo stare motywy muzyczne z poprzednich albumów jak film skręca/nawiązuje do przeszłości/przyszłości, ale natychmiast dostajemy na ekranie odpowiedź jak "dzieciaki" walczą o lepsze życie, lub swoje życie w bliskim spotkaniu z Xenomorphem.
ILSA FAUST (IMF TEAM)
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |