Różnicę było widać i w 2008-ym, ale niektórzy nie widzą jej nawet dzisiaj i dalej oglądają DVDripy po 700 MB 
No ale ludziom, których satysfakcjonuje oglądanie filmów na tablecie na śmieciowych stronkach, których nazw nie będę nawet wymieniał, Blu-ray nie jest i nigdy nie będzie potrzebny do szczęścia.

No ale ludziom, których satysfakcjonuje oglądanie filmów na tablecie na śmieciowych stronkach, których nazw nie będę nawet wymieniał, Blu-ray nie jest i nigdy nie będzie potrzebny do szczęścia.


Możesz sobie i vhs oglądać, rozkoszować się ich kolorami. Wmawiać sobie, że to są właściwe kolory i to jest odpowiednia jakość i tkwić w tym przekonaniu. Rozumiem też, że wydatek 50 zł na czytnik blu ray do kompa i 8 zł na film to zabójstwo dla portfela, by przetestować samemu. Ale oszczędzaj co dziennie po 5 groszy to w ciągu 2 lat dasz radę.
