16-12-2014, 20:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-12-2014, 20:35 przez Jaszczomp89.)
Jasne, że blu jest droższe ale ceny u nas i tak powoli lecą w dół, a jeśli dla kogoś nie jest problemem kupno wydań zagranicznych to jeszcze lepiej i taniej.
Ja coraz więcej kupuje na blu, a coraz mniej dvd, a jeśli już kupię to po naprawdę okazyjnej cenie. Mimo wszystko mam sporo dvd, których nie zamierzam wymieniać na niebieski nośnik bo szkoda mi kasy, film nie jest tego wart lub po prostu wydanie pod względem a/v nie jest dużo lepsze od tego na dvd.
Poza tym jak już tutaj wspominaliście niektóre wydania dvd prezentują się naprawdę fajnie i mają mnóstwo dodatków czego w wydaniach blu często nie ma wcale lub jest bardzo wykastrowane względem gorszego nośnika.
A co do samego następcy blu-ray to z ciekawością śledzę temat. Na pewno nie jestem jakimś technomaniakiem, który łyka to co mu podstawią pod nos - 4K, dolby atmos itp.,itd., a już na pewno nie nazwałbym tego rewolucją jak to zwykli niektórzy mówić.
Nowy telewizor Full HD mam od pół roku i mam nadzięję, że kilka ładnych latek mi posłuży. A jęśli już będę inwestować w nowy nośnik to zapewne wtedy kiedy stane przed kupnem nowego tv (lub projektora) - ceny lecą na łęb i na szyję więc nie mam co do tego wątpliwości (druga sprawa jeśli chodzi o jakość tych tańszych tv 4K, ale mniejsza z tym, za parę ładnych lat się to poprawi i zapewne też będzie problem ze znalezieniem tv "tylko" full hd.). Natomiast jeśli w ogóle zacznę kupować filmy 4K to dopiero jesli ceny będą podobne do blu lub nieznacznie wyższe (czyli za szmat czasu).
A tak swoja drogą - lepszą jakość w porządnym 4k widać nawet na mniejszym tv (paplanina typu "jakość 4K widać tylko na 80 cali wzwyż" można między bajki włożyć i nawet nie mowię tutaj o siedzeniu z nosem w ekranie), a jeśli ktoś nie widzi to powinien pójść do okulisty. A że nie warto do tego dopłacać to już inna bajka
Póki co - FHD wystarcza mi w zupełności - nawet na ekranach projekcyjnych 100 cali wzwyż (kwestia tylko odległości od ekranu lub ewentualnie mocy lampy projektora ale to już zupełnie inny temat).
Ja coraz więcej kupuje na blu, a coraz mniej dvd, a jeśli już kupię to po naprawdę okazyjnej cenie. Mimo wszystko mam sporo dvd, których nie zamierzam wymieniać na niebieski nośnik bo szkoda mi kasy, film nie jest tego wart lub po prostu wydanie pod względem a/v nie jest dużo lepsze od tego na dvd.
Poza tym jak już tutaj wspominaliście niektóre wydania dvd prezentują się naprawdę fajnie i mają mnóstwo dodatków czego w wydaniach blu często nie ma wcale lub jest bardzo wykastrowane względem gorszego nośnika.
A co do samego następcy blu-ray to z ciekawością śledzę temat. Na pewno nie jestem jakimś technomaniakiem, który łyka to co mu podstawią pod nos - 4K, dolby atmos itp.,itd., a już na pewno nie nazwałbym tego rewolucją jak to zwykli niektórzy mówić.
Nowy telewizor Full HD mam od pół roku i mam nadzięję, że kilka ładnych latek mi posłuży. A jęśli już będę inwestować w nowy nośnik to zapewne wtedy kiedy stane przed kupnem nowego tv (lub projektora) - ceny lecą na łęb i na szyję więc nie mam co do tego wątpliwości (druga sprawa jeśli chodzi o jakość tych tańszych tv 4K, ale mniejsza z tym, za parę ładnych lat się to poprawi i zapewne też będzie problem ze znalezieniem tv "tylko" full hd.). Natomiast jeśli w ogóle zacznę kupować filmy 4K to dopiero jesli ceny będą podobne do blu lub nieznacznie wyższe (czyli za szmat czasu).
A tak swoja drogą - lepszą jakość w porządnym 4k widać nawet na mniejszym tv (paplanina typu "jakość 4K widać tylko na 80 cali wzwyż" można między bajki włożyć i nawet nie mowię tutaj o siedzeniu z nosem w ekranie), a jeśli ktoś nie widzi to powinien pójść do okulisty. A że nie warto do tego dopłacać to już inna bajka

Póki co - FHD wystarcza mi w zupełności - nawet na ekranach projekcyjnych 100 cali wzwyż (kwestia tylko odległości od ekranu lub ewentualnie mocy lampy projektora ale to już zupełnie inny temat).
