(08-08-2021, 22:49)Daras napisał(a): A mi jednak jest smutno z tego powodu (patrz kilka ostatnich wypowiedzi). Będę szczery: nie chciałbym wychowywać się w czasach współczesnych. Doceniając plusy nowoczesnych technologii dostrzegam w tym całym trendzie szereg wad – powiedzmy – systemowych. Nie dla mnie światy wirtualne i „nowy ład”. Zniechęcanie populacji do posiadania własności na rzecz szeroko pojętych usług będzie postępować. Ja z kolei niezmiennie wolę osobisty fotel czy własną płytę CD / DVD / BD.![]()
Oczywiście ktoś oceni moje poglądy jako jojczenie siwiejącego faceta. OK, jednak mimo wszystko podtrzymuję swoją wypowiedź. Lata 1970 – 1990 (plus nieco dalej) oceniam jako optymalne dla osobistego rozwoju. Dla jasności doprecyzuję, że nie chodzi mi o okresy wcześniejsze ani późniejsze.
Minusem odległej przeszłości bez wątpienia był „totalitaryzm”. Ale czy dziś nie zauważamy jego elementów?
Podsumowując – z tych powodów, dla których jestem jaki jestem, kupuję płyty. Tym samym ani razu nie zapłaciłem za film strumieniowy. Czy tak zostanie? Widzę na to sporą szansę...
Daras mam tak jak TY. Dla mnie nawet te moje DVD to każde jak mój mały przyjaciel
do tego np czasopisma zbieram Secret Service (ktoś ma nr od 1 do 40 w dobrym stanie pisać na priv, wiem wiem olx i alledrogo ale tam są dziwni ludzie) dla mnie coś co mam w ręku, co mogę w każdej chwili użyć w ten czy inny sposób, to tego pokolenie streaming-u nie zrozumie. Z tym, że te netflix czy inne dziś coś masz jutro tego nie ma bo licencja wygasła i co? zostajesz z niczym. Tak samo z grami, przy czym sam osobiście lubię starocia, nowe gry to steam czy inne cyfrowej produkcje to rodzaj wypożyczania. Z tym, że np stare gry odnawiane pod nowe systemy i sprzedawane bez DRM w GOG.com to pochwalam. Ale steamy i inne gdzie bez net nie aktywujesz, ani potem nie sprzedasz gry, to jedno wielke gówno.
