No i git. Już nie mam najmniejszych wątpliwości, że kolega to autentyczny pasjonat KD.
Ja cały czas jestem skazany na meble, choć przez długie lata rozważałem zakup stojaków pod głośniki (nawet wczoraj przeglądałem notatki z wytypowanymi modelami). Ostatecznie zwyciężyło typowe wyposażenie wnętrza. Meble, które zamówiłem w 100% spełnią moje oczekiwania (o tym już pisałem).
Dziś wiem, że po podniesieniu L i P uszy widzów stracą bezpośredni kontakt z emisją dźwięku. Niemniej ostatecznie wolałem postawić na zestrojenie obrazu i audio. Kolumny będą licować z dolnym brzegiem ekranu. I jeszcze coś. Chyba kiedyś pisałem o swoich głośnikach efektowych. Były i będą one powyżej uszu widzów. Dzięki temu wszelkiej maści sputniki latają w pokoju ponad głowami (co potwierdzają także goście). Dla zilustrowania tegoż ponownie wkleję króciutki cytat.
Daras napisał:
(…)
Przykładowo, lecący samolot (od głośników przednich do tylnych) odbieram jako długi „dźwiękowy ślad” (podobnie zresztą jak w rzeczywistości). Powiadają, iż Atmos mocniej podkreśla te doznania. Może i tak. Ale w niewielkim pomieszczeniu nie potrzebuję takiej technologii. A już z pewnością wolę 5.1 niż Soundbar Dolby Atmos.
(…)
W wątku o słuchawkach Pablo napisał:
Ad. 1- To nie jest problem- są głośniki do DA, które można postawić na przednich głośnikach. Mam w swoim zestawie takie, DALI ALTECO C- 1 i, jak dla mnie, spełniają swoją rolę.
Ad. 3- DA rzeczywiście jest super sprawą I właśnie w niewielkim pomieszczeniu słychać ogromną różnicę. Doskonale można to usłyszeć podczas oglądnia "Braveheart"- odgłos padającego deszczu słychać tak, jakby rzeczywiście padał z góry, gdy przełączę na inny tryb dźwięku, deszcz pada "z przodu" Osobiście lubię "słuchać" filmu, jakkolwiek to brzmi
Oczywiście daję wiarę Twoim odczuciom. Jednak cały czas zastanawiam się co jeszcze oprócz samolotów itp. (zasadnie) uaktywnia głośniki do DA. Odgłosy padającego deszczu trochę mnie nie przekonały. W realu odbijające się od ziemi krople wody wpadają do moich uszu z dołu.
W ogóle na co dzień nie obcuję z dźwiękami emitowanymi sponad głowy. Z trudem pojmuję idee rozwiązań typu Dolby Atmos. Oczywiście można mi zarzucić ignorancję. Nigdy nie byłem w tego typu multupleksie (za wyjątkiem kina 70 mm z głośnikami zamontowanymi w suficie).
Oczywiście dziś daleki jestem od krytyki DA. Zadając pytania chcę lepiej tę technologię zrozumieć.
Ja cały czas jestem skazany na meble, choć przez długie lata rozważałem zakup stojaków pod głośniki (nawet wczoraj przeglądałem notatki z wytypowanymi modelami). Ostatecznie zwyciężyło typowe wyposażenie wnętrza. Meble, które zamówiłem w 100% spełnią moje oczekiwania (o tym już pisałem).
Dziś wiem, że po podniesieniu L i P uszy widzów stracą bezpośredni kontakt z emisją dźwięku. Niemniej ostatecznie wolałem postawić na zestrojenie obrazu i audio. Kolumny będą licować z dolnym brzegiem ekranu. I jeszcze coś. Chyba kiedyś pisałem o swoich głośnikach efektowych. Były i będą one powyżej uszu widzów. Dzięki temu wszelkiej maści sputniki latają w pokoju ponad głowami (co potwierdzają także goście). Dla zilustrowania tegoż ponownie wkleję króciutki cytat.
Daras napisał:
(…)
Przykładowo, lecący samolot (od głośników przednich do tylnych) odbieram jako długi „dźwiękowy ślad” (podobnie zresztą jak w rzeczywistości). Powiadają, iż Atmos mocniej podkreśla te doznania. Może i tak. Ale w niewielkim pomieszczeniu nie potrzebuję takiej technologii. A już z pewnością wolę 5.1 niż Soundbar Dolby Atmos.
(…)
W wątku o słuchawkach Pablo napisał:
Ad. 1- To nie jest problem- są głośniki do DA, które można postawić na przednich głośnikach. Mam w swoim zestawie takie, DALI ALTECO C- 1 i, jak dla mnie, spełniają swoją rolę.
Ad. 3- DA rzeczywiście jest super sprawą I właśnie w niewielkim pomieszczeniu słychać ogromną różnicę. Doskonale można to usłyszeć podczas oglądnia "Braveheart"- odgłos padającego deszczu słychać tak, jakby rzeczywiście padał z góry, gdy przełączę na inny tryb dźwięku, deszcz pada "z przodu" Osobiście lubię "słuchać" filmu, jakkolwiek to brzmi
Oczywiście daję wiarę Twoim odczuciom. Jednak cały czas zastanawiam się co jeszcze oprócz samolotów itp. (zasadnie) uaktywnia głośniki do DA. Odgłosy padającego deszczu trochę mnie nie przekonały. W realu odbijające się od ziemi krople wody wpadają do moich uszu z dołu.
W ogóle na co dzień nie obcuję z dźwiękami emitowanymi sponad głowy. Z trudem pojmuję idee rozwiązań typu Dolby Atmos. Oczywiście można mi zarzucić ignorancję. Nigdy nie byłem w tego typu multupleksie (za wyjątkiem kina 70 mm z głośnikami zamontowanymi w suficie).Oczywiście dziś daleki jestem od krytyki DA. Zadając pytania chcę lepiej tę technologię zrozumieć.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
