09-09-2016, 16:08
(08-09-2016, 13:12)Gieferg napisał(a): Nieangażująca fabuła, nijaki, bezpłciowy przeciwnik, męczące i nie wiadomo na co komu potrzebne sceny z koleżką głównego bohatera i blondyną. No i tania telewizyjna oprawa. Ogółem cienizna. Jak będę chciał obejrzeć coś o prawnikach to już wolę powtórzyć Ally McBeal
Mnie też Daredevil nie powalił szczerze mówiąc, ale od 6-7 odcinka całość jest sporo lepsza niż początek. Nadal to pośladków nie urywa, ale drugą połowę oglądało mi się znacznie lepiej. Drugiego sezonu nie oglądałem, ale chcę się za niego zabrać w przyszłym tygodniu (teraz "Marco Polo" ogarniam). Jak osobiście mocno polecam "Jessicę Jones". Moim zdaniem zjada ona "Daredevila" na śniadanie, obiad i kolację bez popitki. Wciągnęła mnie od pierwszego odcinka i w 2 dni łyknąłem całość. Akcji jak na lekarstwo, ale klimat jest mocny.

