03-05-2017, 19:33
Z plusów... hmm... scena z Dormammu, a poza tym jest to przekombinowany pierdolnik wprowadzający motywy, które stawiają pod znakiem zapytania dalszy sens całego uniwersum. Do tego powodujący kilkukrotnie dejavu z Green Lanterna - szczególnie w finale i scenie po napisach (+muzyczne ze Star Treka). Gdyby nie był to film MCU i postać Strange'a nie miałaby się jeszcze pojawić w Avengersach, ani bym do tego nie wracał, ani nie zostawił na półce; na ewentualne sequele również nie idę do kina i całe szczęście, że BD zgarnąłem ze zniżką 
5/10 - na chwilę obecną najsłabszy film MCU
PS. jesli Incepcja powodowała spory niedosyt motywów typu "składające się miasto" tak tutaj rzygam z przesytu tych wszystkich "przekładańców" które wcale nie są takie fajne, a chwilami wyglądają wręcz marnie. Peleryna też ani fajna, ani zabawna.

5/10 - na chwilę obecną najsłabszy film MCU
PS. jesli Incepcja powodowała spory niedosyt motywów typu "składające się miasto" tak tutaj rzygam z przesytu tych wszystkich "przekładańców" które wcale nie są takie fajne, a chwilami wyglądają wręcz marnie. Peleryna też ani fajna, ani zabawna.
