Film roku

[Juby]

(03-01-2024, 16:17)Gieferg napisał(a):  Piątka jest lepsza niemal pod każdym względem.

Jest dokładnie odwrotnie. Sto razy bardziej angażuje mnie czwórka od tego dziadostwa Disneya, ma oryginalniejszy pomysł, świeży setting, ciekawsze postacie drugoplanowe, lepszego łotra i humor (przegrywa wyłącznie CGI z nowszym o 15 lat i droższym dwukrotnie filmem, więc to marne zwycięstwo).

(03-01-2024, 16:17)fire_caves napisał(a):  najwyżej muszę ocenić Oppenheimera.

U mnie na ten moment na trzecim miejscu. Wczoraj skończyłem materiały dodatkowe, a powtórkę planuję na pewno jeszcze przed Oscarową galą, więc może wskoczyć na drugie przed Spider-Verse.

[Gieferg]

Lepszego łotra? Czaszka? Ok, whatever.
Mogę przyznać, że Mutt był fajniejszy niż ta flądra z piątki no i Marion miała konkretną rolę, ale to tyle z plusów "czaszki".

fire_caves przypomniał mi swoim postem, ze widziałem jeszcze Renfielda - jakby nie kijowe rozłożenie akcentów (dużo za dużo postaci Awkwafiny, która głównie irytowała, jak zwykle zresztą) może byłyby jakieś szanse na podium, a tak kolejny film do którego raczej nie wrócę, mimo, że mnie parę razy rozbawił (zwłaszcza zasługa Cage'a).

[Juby]

Kolejny raz nazista <rzyg>, kolejny raz Mads w roli złego <rzyg>, który powinien umrzeć w 15 minucie filmu, ale scenariusz daje mu (i nie tylko jemu) nieśmiertelność nie bacząc na logikę wydarzeń. Tak, zdecydowanie wolę Blanchett z ruskim akcentem od tej nudy i powtarzalności z piątki (Holbrook też powtarza się z Logana).

[Gieferg]

Super, cieszę się twoim szczęściem :]

Ale to nie są filmy, o których by mi się chciało dyskutować.

[Mierzwiak]

(03-01-2024, 16:17)fire_caves napisał(a):  Jednocześnie nie widzę uzasadnienia dla konieczności opowiedzenia tej historii w dwóch filmach. Wystarczy sobie porównać ten obraz do ekranizacji Diuny, która również rozłożona jest na dwa filmy.

Może jak obejrzysz drugą część, to dostrzeżesz to uzasadnienie? No i co ma na celu zestawienie z Diuną, wykazanie, że Spider-Man kończy się fantastycznym cliffhangerem, podczas gdy Diuna zostawia widza z niczym?

[Ethan]

Wypadłem z filmowego obiegu, ale w Sylwestra obejrzałem Aftersun i zostałem zauroczony (chociaz w sumie to jeszcze 2022). Przejrzę ranking znajomej, bo ona dużo jeździ po festiwalach i pewnie sięgnę po rzeczy z jej topu, bo gusta gdzieś zbieżne:

https://kasiawithlove.com/2024/01/02/filmy-2023-10-1/

[fire_caves]

(03-01-2024, 17:04)Mierzwiak napisał(a):  Może jak obejrzysz drugą część, to dostrzeżesz to uzasadnienie? No i co ma na celu zestawienie z Diuną, wykazanie, że Spider-Man kończy się fantastycznym cliffhangerem, podczas gdy Diuna zostawia widza z niczym?

Chodzi mi raczej o "treść" obydwu filmów. Diuna to ekranizacja 600 (grubej) stronnicowej książki, z licznymi wątkami i opisami skomplikowanych intryg politycznych, rozbudowaną mitologią i skomplikowanym, światem rozlanym na całą galaktykę. "Across the spider-verse" to w połowie teen-drama a w połowie bum-bach-bęc. Druga (trzecia część) być może dopisze wystarczająco dużo kontekstu, by usprawiedliwić czas trwania między 4 a 5 godzin, ale szczerze wątpię. Powtórzę - jak dla mnie było tam nieco dłużyzn, z których IMHO można było zrezygnować. Stąd taka a nie inna moja opinia.

[Fitzer]

U mnie Oppenheimer rozbił bank w tym roku, a było wyjątkowo intensywnie jeżeli chodzi o kinowe seanse. Widziałem go 2 razy w kinie, raz w Imaxie i było to niesamowite przeżycie. Dla mnie to po prostu kino totalne, które pochłania mnie na całe 3 godziny i za to właśnie uwielbiam Nolana.

[Gieferg]

A mnie jego nazwisko skutecznie odstrasza (zwłaszcza po Dunkierce).

[Danus]

Film roku?
Zdecydowanie Godzilla Minus One. Japonce pozamiatali.
Zaraz za nim Spiderman Across The Spiderverse.