16-01-2025, 22:48
(16-01-2025, 20:21)Gieferg napisał(a): Mną najbardziej wstrząsnął (i zasmucił) Ledger (nawet mimo tego, że gdy zmarł ledwie go kojarzyłem po tym, gdzie miał wystąpić).U mnie tak samo.
Lynch to jeden z tych wielkich przez duże "W", którego twórczość pozostaje gdzieś obok mnie (widziałem chyba tylko dwa jego filmy i rolę w ostatnim Spielberga), ale w wywiadach z nim, które widziałem, zawsze robił na mnie super wrażenie (z wyjątkiem ciągłego palenia papierosów).
Bohaterami mojego dzieciństwa są Schwarzenegger, Stallone i Willis, a największym kotem kina Clint. Wszyscy są w takim wieku, że podobny news może nadejść niebawem. Oby jak najpóźniej.
