16-09-2018, 19:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-09-2018, 19:05 przez komediowiec.)
(16-09-2018, 18:59)Gieferg napisał(a): Nie ma takich filmów, które wszyscy lubią
Ale ok, rozumiem, że chodzi o takie, które większość lubi albo uważa za arcydzieło, a dla mnie są cienkie.
- Powrót do przeszłości - w sumie nie mam nic do tych filmów, tyle, że obejrzałem je raz, jakieś 12 lat temu (jedynkę widziałem kiedyś wcześniej w TV) i nigdy nie miałem ochoty na powtórkę
- Lśnienie - nie wiem co ludzie w tym widzą, obejrzałem, ziewnąłem dwa razy i zapomniałem o czym było
- Dunkierka - wielu chwaliło, dla mnie jeden z gorszych filmów wojennych jakie widziałem. Zero emocji.
A Incepcja to film od którego stwierdziłem, że czas Nolana wykreślić z listy moich ulubionych reżyserów. Może nie ma tragedii ale marnowanie potencjału tematyki takie, że aż boli. Potem nie nakręcił już nic dobrego, tzn niby nie widziałem Interstellar, ale po tym co o nim słyszałem, jakoś nie widzę sensu.
Lśnienie to film który polega na psychologii i stadium psychozy głównego bohatera. Wielu ludzi nie rozumie tego filmu i w sumie im się nie dziwię. Zrozumieją go tylko osoby które lubią tego typu filmy.Mnie tak szczerze trochę rozśmieszył główny bohater jako psychopata. Do filmów o jakie chodzi w tym wątku można by było jeszcze zaliczyć 95 proc.filmów o superbohaterach w ostatnich latach.Do filmów o jakie chodzi w tym wątku mógłbym jeszcze zaliczyć króla lwa który był ok ale jak dla mnie mocno przeceniony.

