06-01-2022, 00:19
Film niezły- nie genialny, ale niezły.
Tylko, że mógłby nazywać się jakkolwiek i być o kimkolwiek, niekoniecznie o Jokerze
Tylko, że mógłby nazywać się jakkolwiek i być o kimkolwiek, niekoniecznie o Jokerze
|
Joker (2019)
|
|
06-01-2022, 00:19
Film niezły- nie genialny, ale niezły. Tylko, że mógłby nazywać się jakkolwiek i być o kimkolwiek, niekoniecznie o Jokerze
07-01-2022, 08:46
Jak na współczesne kino i ogólnie film o super bohaterach? Genialny (06-01-2022, 00:19)Jadzwig napisał(a): Tylko, że mógłby nazywać się jakkolwiek i być o kimkolwiek, niekoniecznie o JokerzeTak to możesz powiedzieć o każdym filmie. Tyle, że jego historia była wałkowana w komiksach mln razy więc co ma się tu nie zgadzać, że to Joker
18-09-2023, 11:55
Czy ma ktoś info na temat tego wydania Jokera w steelu ? Amazon informuje o polskich napisach ale chciałbym się upewnić. https://www.amazon.fr/Joker-Steelbook-4K-Ultra-Blu-Ray/dp/B0C87W6S9W/ref=sr_1_5?__mk_fr_FR=%C3%85M%C3%85%C5%BD%C3%95%C3%91&keywords=joker+4k&qid=1695034298&sr=8-5
18-09-2023, 16:23
Trafiłeś do niewłaściwego tematu - ten dotyczy filmu, a nie wydań. We właściwym temacie masz gotową odpowiedź na nurtujące Cię zagadnienie (kilka ostatnich postów). https://forum.filmozercy.com/watek-joker-2019--2719
Joker: Folie a Deux Minął dzień od seansu i coraz przychylniej myślę o tym filmie. Jedynkę oceniam na 7/10 i już w tamtym filmie miałem zastrzeżenia do tego, że Phillips dał Phoenix'owi za dużo scen gdzie ten pławił się w swoim geniuszu artystyczno-aktorskim. Folie a Deux to już zupełny odlot pod tym względem. Nie wiem jak było naprawdę, ale mam wrażenie, że Phoenix kompletnie przejął kontrolę nad tym projektem i dlatego jest on tak inny od części pierwszej. Nie chciał grać tylko tego samego, to wymyślił, że będzie śpiewał Na szczęście dobrali mu Lady Gagę i ona swoim głosem podnosi jakość tego duetu ![]() Obejrzałem kilka (bez spoilerowych) recenzji przed seansem, więc wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać i może dlatego się nie rozczarowałem. I tak jak teraz myślę o tym filmie to nawet pochwalę Phillips'a, że się odważył skoczyć na tą głęboką wodę, tym razem bez koła ratunkowego w postaci jakiegoś starego filmu Scorsese do przeróbki Teraz krytycy i fani komiksowego Joker'a jadą po nim jak po burej suce... ale mam przeczucie, że jak kurz opadnie i minie trochę czasu to ten film zyska grono entuzjastów. Ja, za jakiś czas, na pewno zobaczę go jeszcze raz jak już wyjdzie w streamingach, żeby już na spokojnie go ocenić.Znów mi się podobały zdjęcia, chociaż ten film jest dużo bardziej klaustrofobiczny niż jedynka (wszystko się dzieje w więzieniu albo na sali sądowej). Phoenix znów jest dobry. Gaga, tak jak pisałem, śpiewa ładnie gra też nie najgorzej. I tylko ciągnie to wszystko w dół fakt, że to niby jest świat Batmana... bo tego w ogóle nie czuć w tym filmie ![]() Po seansie dałem 5.5 ale dziś już bym dał 6/10. “I really, really liked it, really. A lot. Like, tremendously, and I went to see it expecting to be impressed by the filmmaking,” Tarantino said
“The Joker directed the movie. The entire concept, even him spending the studio’s money — he’s spending it like the Joker would spend it, all right?” He’s saying fuck you to all of them. He’s saying fuck you to the movie audience. He’s saying fuck you to Hollywood. He’s saying fuck you to anybody who owns any stock at DC and Warner Brothers […] And Todd Phillips is the Joker. Un film de Joker, all right, is what it is. He is the Joker.” Tarantino said Kiedy przeczytałem pozytywny komentarz od Tarantino wiedziałem, że mój seans w przeciwieństwie do reszty świata >> znajomych, znajomych krytyków i kocham kino filmożerców będzie bardzo wyjątkowy i pełny przemyśleń, analiz a przede wszystkim myśli, które ciągle żyją po seansie. Czy Joker 2 jest lepszym filmem od pierwszej części ? Nie nie jest !!! Czy hektolitry pomyj wylanych na ten film jest uzasadniona ? Nie, w moim odczuciu jest to eksperyment, pewna dewiacja odejście od świetnego konceptu w pierwowzorze i popchnięcie go na następny unikalny lewel. Joker: Folie à deux to swego rodzaju bunt przeciwko wszystkim ( krytycy, generalna widownia, włodarzy kin liczących na świetny zysk z barów z popcornem). Pokazanie historii totalnego rozpadu umysłu chorego psychicznie człowieka, na którym świat wywarł presję bycia tą legendarną postacią nie rozumiejąc tak do końca genezy ludzkiego umysłu. Całkowicie rozumiem też hejt i całą wrzawę frustracji związaną z tym projektem, bo od samego początku dostajemy w mordę i z każdą minutą wiemy, że to nie będzie to samo co pięć lat temu i woda w tym lodowatym prysznicu jest coraz zimniejsza i nie do zniesienia, ale uwaga jeśli to wytrzymacie czeka was uczta kina na najwyższym poziomie. W pewnym momencie zacząłem śmiać się jak Joaquin Phoenix a szaleństwo zmiksowane z wstawkami muzycznymi opanowało moją salę kinową do tego stopnia że włos jeżył mi się kilkukrotnie a gęsia skórka na dramatycznych postojach między piosenkami wgniotła mnie w fotel. O dziwo spokojny jak po części dziwny musical , mroczny , psychologiczny thriller, który swoją obecnością w Świecie Kina jest już czym niezwykłym i wyjątkowym. W głębi serca wiem że za kilkanaście lat będzie to unikat w świecie ekranizacji komiksów. Zostanie docenione genialne kadrowanie , zdjęcia i pomysł na wrzucenie piosenek w odpowiednich miejscach chorego umysłu człowieka. Aby nie było film ma jedną poważną zgagę... Mianowicie widać że WB - pacany mieszały w zakończeniu i niepotrzebnie przeciągnęli to co powinno być ucięte podczas najazdu na twarz Phoenix'a... Tego im nigdy nie wybaczę i będę od tej pory naciskał przycisk STOP na sekwencji końcowej >> ( !!! oszczędzę sobie pokazywanie samookaleczenia kolesia, który kompletnie mnie nie interesuje nic o nim nie wiem ehhh ). Polecam, ale tylko dla tych którzy potrafią morsować podczas seansów i być wytrwałym w swoich obiektywnych opiniach. Jak dla mnie nie ma gnoju daje mu solidne 7+/10
Unboxing >> YouTube
Ja jestem jednym z tych, którzy się odbili od tego filmu. Totalnie niespójny wewnętrznie z częścią pierwszą (w której Arthur przechodzi drogę od przegrywa do pewnego siebie króla chaosu, żeby w Folie A Deux został zresetowany by ponownie przechodzić tą w tym filmie nieudaną przemianę tym razem zmanipulowany przez kobietę), formalnie jest podobnie jak w Jokerze, ale też oprócz śpiewanych wstawek mało tu świeżości. Całe to meta, o którym piszesz wraz z Tarantino (inna sprawa, że Tarantino też bym już nie traktował jak wyroczni, bo moim slromnym zdaniem jego ostatnim trzem filmom bliżej autografomanii niż dziełom genialnego samouka kina) imho też się kupy nie trzyma. Tzn. miało by to sporo sensu, gdyby nie powstał Joker, ale że taki film już istnieje, to ta teoria traci sens choćby z tego powodu, że film jest kontynuacją wg niektórych scen (np. otwarcie filmu). No i gwoździem do trumny jest zakończenie, którw wyrzuca do kosza sens powstania obu tych obrazów zatytułowanych jako Joker. Philips przekalkulował imho. Gdyby nie zrobił wcześniej Jokera to Folie A Deux jako film stand alone mogł by z miejsca zszokować krytyków jak i publiczność i podobnie jak Substance zostać w kinowej świadomości na długie lata, jeśli nie na wieczność. Niestety. Dlatego ode mnie 2 gwiazdki za kilka zdjęć i Phoenixa, który ratuje swoim aktorstwem co się da. Dla mnie srogie rozczarowanie.
Kino domowe
LG OLED 83 C3 Marantz SR 5015 Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA SVS SB-1000 Panasonic DP-UB820 Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
04-11-2024, 16:49
Phoenix jest jednym z najbardziej irytujących współcześnie aktorów. Tworzy strasznie przerysowane kreacje, a jego postacie krzyczą, dajcie mnie Oskara, jestem taki zajebisty. Dlatego już pierwszego Jokera ciężko było zdzierżyć. Ani nie ma w tym rozrywki, ani artystycznego sznytu. Kino bez historii.
|
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |