05-11-2014, 22:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2014, 22:50 przez Szczepan600.)
Niby nie napisaliśmy nic... ale co można napisać o fragmencie, który NIC nam nie powiedział? Dokładną ocenę stylu pisarskiego pozostawię innym (chociaż skoro sprzedaje się Saga Zmierzch to wszystko co na papierze idzie sprzedać)... Dialogi jestem w stanie czytać, opisy/didaskalia (czy jak to zwał) już jest mi trudniej (nie wchodzą jak po maśle, nieco grafomańskie - tak, jestem fanem prostoty). Ten wycinek jeśli miałbym go oceniać... wygląda mi na fragmencik humorystyczny gdzie głównie chodzi o epatowanie kurwami (w wiadomym tu znaczeniu). Mnie nie ruszył, nie rozśmieszył, nie zaciekawił, nie urzekł dialogiem, postaciami czy czymkolwiek innym. Po prostu jest i mnie nie odpycha od siebie (czyli połowa sukcesu). Tylko większy fragment dałby wgląd w to co ważne... czyli fabułę. Jej rozwój, płynność i ścieżkę jaką obrała. Jeden chwytliwy kawałeczek to kropla w morzu potrzeb czytelnika, który pozostanie z książką parę ładnych dni.
