03-02-2015, 17:55
(03-02-2015, 17:45)Mierzwiak napisał(a):(03-02-2015, 17:39)hakuu napisał(a): Na ekranie widzimy umierające właściwie całe pokolenie ludzi. Giną piękni, młodzi ludzi a wraz z nimi plany, marzenia, niezaspokojone jeszcze pragnienia. Wchodząc tak naprawdę w dorosłe życie, jednocześnie w drastyczny sposób je kończą. No mnie to ruszyło. Emocje: smutek, żal, ból, przygnębienie, strach, złość, bezradność.Czyli przyznajesz, że smutny jest sam fakt, że coś takiego miało miejsce, a nie że ten konkretny film, reżyserią, scenariuszem czy czymkolwiek innym wzbudza te konkretne emocje.
Mnie jest żal, gdy po prostu umiera człowiek. A tym większy, gdy los taki spotyka ludzi młodych i dzieci. I nie muszę odczuwać z nimi jakiejkolwiek więzi. Dla mnie to jest smutne.
Ja odnoszę się teraz do filmu. Wszystkie te emocje czułem podczas seansu, a przyznam się, że szedłem do kina nastawiony bardzo sceptycznie, żeby nie powiedzieć negatywnie. Jednak kiedy przestałem wyszukiwać błędów i rzeczy, które w jakiś sposób mnie raziły, a dałem się ponieść emocjom, wbiło mnie w fotel i tak dotrwałem do końca filmu.
A że smutny jest sam fakt śmierci wielu, wielu tysięcy ludzi to chyba oczywiste.
