07-08-2023, 07:11
Em… kto to Lisa Gerrard? Bo chyba się pogubiłem
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mission Impossible
|
07-08-2023, 07:11
Em… kto to Lisa Gerrard? Bo chyba się pogubiłem Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
07-08-2023, 07:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2023, 07:18 przez ILSA FAUST.)
(07-08-2023, 07:11)RylandGrace napisał(a): Em… kto to Lisa Gerrard? Bo chyba się pogubiłem LISA GERRARD to wokalistka zespołu DEAD CAN DANCE, która użycza swojego unikalnego w skali globu głosu na ścieżce dźwiękowej do MI:2 Hansa Zimmera Tak jak użycza swojego głosu w tym samym okresie do score Gladiatora Hansa Zimmera - pewnie znasz...więc polecam Taki JOKE...jej praca na albumie to najlepsze co spotkało ten film...więc "zagrała" w filmie najlepiej
ILSA FAUST (IMF TEAM)
07-08-2023, 07:19
Aha. OK. Zapomniałem, nie skojarzyłem. Zbyt wczesna pora Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk (06-08-2023, 21:05)ILSA FAUST napisał(a): przy okazji każdy prawie zapomniał, że Brosnan w Goldeneye wykonuje praktycznie identyczny skok z urwiska na motorze...z tą różnicą, że tam był kaskader a w MI:7 mamy Tomka osobiście... To w sumie dobry przykład, bo jakie znaczenie ma dla jakości filmu, czy w niebezpiecznych numerach będzie grał aktor czy kaskader? I od razu odpowiadam, że w przypadku serii MI, Tomek jest obciążeniem, gdyż profesjonaliści mogą to zrobić lepiej i efektowniej. W przypadku Bonda, ten skok wyszedł naturalnie i płynnie, był niejako przy okazji, wynikał z akcji, ale mogło się to inaczej skończyć, więc można tę scenę wyciąć i film nic nie traci. Jeżeli chodzi o jego ekipę, to mam nadzieję że żartowałeś pisząc o ich uśmierceniu, bo oni dodawali kolorytu i to własnie widać, kiedy nie mają nic do grania jak w MI:7. Dodajmy do tego brak wyrazistych przeciwników - z całej serii utkwił mi w pamięci tylko Jon Voight, cała reszta to właśnie taki "Byt" niebyt Cavilla pamiętam, ale on grał mięśniaka przygłupa i zdaje się padł ofiarą "fantazji" Tomka - Tomek rano wstał i pomyślał: - Supermana zagrać nie mogę, ale mogę go zatrudnić, ośmieszyć i skopać mu dupsko, i wszyscy zobaczą jaki jestem boski Z tych serii co wymieniłeś, to u mnie aktualnie wygląda to tak: Bond>Bourne>Ryan>MI Tak ogólnie, bo wiadomo że najlepsza część MI będzie lepsza od najgorszej Bonda itd. Te 3 pierwsze mają jakąś fabułę, MI ma Tomka i gdyby zrobić MI bez niego, to wtedy trzeba by napisać scenariusz inny niż: chcę zrobić "to i to" i połączcie to jakoś razem. Tomek przypomina mi tutaj Jurka Lucasa, który też lubił otaczać się przydupasami, którzy tylko przytakiwali. Nie chcę być odebrany jako hejter Tomka, ja lubię jego filmy i podoba mi się jak namawia do chodzenia do kin. Dużo teraz wychodzi jego filmów na UHD i zastanawiam się, czy to zasługa wydawców, którzy widzą że on się dobrze sprzedaje, więc go wydają - coś jak Studio Canal i Schwarzenegger - czy może, to zasługa Tomka, który naciska tu i tam, żeby jego filmy wychodziły w jak najlepszej jakości. Jeżeli to drugie, to mu podziękuj ILSA FAUST w imieniu filmożerców - skoro ci płaci za promocję MI, to pewnie masz z nim kontakt
♥ J. S. BACH: 1126 CD ♥
07-08-2023, 20:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2023, 21:01 przez ILSA FAUST.)
(07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): w przypadku serii MI, Tomek jest obciążeniem, gdyż profesjonaliści mogą to zrobić lepiej i efektowniej. HAL, zgadzam się, w tym wieku, Tomek ma już 61 to tylko jemu się wydaje że jest nieśmiertelny...dlatego w tym kontekście pisałem, że "lokomotywa" zagrała lepiej od Tomka...ale fakt, że Tomek pewne akcje wykonuje osobiście to także wizytówka serii, po prostu powinien w kolejnych częściach od MI:9 w górę dopasować pracę "kaskaderską" do jego wieku...np. jak w wieku 70 lat będzie biegł tak szybko jak w Wenecji - to będzie wyczyn kaskaderski... (07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): Jeżeli chodzi o jego ekipę, to mam nadzieję że żartowałeś pisząc o ich uśmierceniu, bo oni dodawali kolorytu KILL THEM ALL. Benji i Luther wypalili się, to oni oraz słaby Gabriel psują film... Jak chcę obejrzeć buddy movie to odpalam Beverly Cop lub Bad Boys... Za dużo błazenady wprowadzają, już w MI:4 było za dużo Benji-ego...potem trochę został ściszony. wyważony...w MI:5...to ma być seria szpiegowska a nie komedia, przy czym zauważ, że Tomek i Grace w Twoim ulubionym żółtym fiaciku wprowadzają doskonały humor sytuacyjny, a Benji jak rozbraja bombę atomową na lotnisku kompromituje film... (07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): Dodajmy do tego brak wyrazistych przeciwników - z całej serii utkwił mi w pamięci tylko Jon Voight, cała reszta to właśnie taki "Byt" niebyt Najlepszy czarny charakter jest w MI:3 - obłąkany szaleniec, perfekcyjna rola, ten but, który po nim zostaje...znakomite Tatko Angeliny Jolie był typowym czarnym charakterem spy movie, zimny, wyrachowany, wytrawny gracz, który nie waha się podstawić na przynętę nawet małżonkę...genialnie zagrany, to tego stopnia, że nie ma się wrażenia, że jest czarnym charakterem...przez prawie cały film jesteś po jego stronie, kibicujesz mu...prawdziwy kret. Wiedźmin to najsłabszy punkt MI:6 a wiele osób się nim zachwyca, niby szpiegowski twist z wąsem, dopóki "grał" po stronie Tomka (mordobicie w męskiej toalecie, gdzie dołącza ILSA FAUST) było dobrze, jak się ujawnił jako zły, to film siada i robi się cały ten helikopter... Z kolei "Byt" - niebyt to ujma na honorze serii, po cichu liczę, że to całe (AI) dokona aktu anihilacji Gabriela i Paris Klementieff przejmie po nim rolę jako Gabriela i z "kurwikami" w oczach dalej ściga Tomka, materializując "Byt" z łodzi podwodnej. Dalsza rola Paris jest fascynująca - bo wyraźnie zakochuje się w Tomku jak on daruje jej życie, a potem Paris się odpłaca Tomkowi, albo przyłączy się do IMF i zastąpi ILSĘ póki nie zmartwychwstanie, albo to było zagranie "Bytu", który steruje swoim żołnierzem i szykuje następcę cienkiego jak barszcz Gabriela... MCQ oraz Tomek mają jeszcze czas na dokrętki, czytają opinie, praca na planie MI:8 nie została ukończona w momencie premiery MI:7, nawet był jeszcze casting w maju 2023 dodatkowych ról...teraz mamy strajk i prawdopodobnie MI:8 przesunie się mocno w czasie...może to i dobrze, bo przy 2 mld USD Barbie, film nie odrobi 300 mln USD, które wyparowało w box-office. Zobacz ile słabych punktów ma MI:7 ale nadal ma fantastycznie opinie, wystarczy popracować nad słabymi punktami, po-uśmiercać tu i tam i dostaniemy zwieńczenie drugiej fazy MI, bo wyraźnie MI:5-MI:8 to najbardziej spójne w całej serii filmy, wiem z powodu reżysera, który także powinien odejść, także się wypalił...zresztą to miało być pożegnania Tomka z serią ala Bond25...ale nie, Tomek do 80 tki chce kręcić misje...jak kondycja będzie siadać to zostanie szefem IMF w MI:11-MI:12 i pojawi się w terenie w akcji od czasu do czasu, ale wtedy musi zbudować w MI:9-MI:10 nowy TEAM... Jak wrócą do szpiegowskich korzeni serii MI:1, MI:3, MI:5, MI:7 w scenach retrospekcji z Marie, także przy umiarkowanym użyciu CGI(AI) i utrzymają gęsty klimat jedynki to naprawdę seria może wiele osiągnąć... (07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): Bond>Bourne>Ryan>MI Szanuję Twój wybór, u mnie MI>Bond>Bourne>Ryan, czyli bardzo podobnie, głównie z powodu największej spójności pomiędzy MI:1 a MI:8 postacią Ethana, gry jednego aktora, Bond Craig>Bond Brosnan Bourne: 1>2>3>5>4...pierwsze 3 części są w miarę spójne ze sobą Ryan: Czas Patriotów>Stan Zagrożenia>Red Occtober>Sum all Fears>Krasiński>Pine Największą ofiarą jest znakomita seria Ryana, brak kontynuacji roli przez Forda to fatalna pomyłka, jakby zagrał 5-6 części co 3-4 lata każdą do 2012 roku mielibyśmy najlepszą serię spy movie ever... (07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): Dużo teraz wychodzi jego filmów na UHD i zastanawiam się, czy to zasługa wydawców, którzy widzą że on się dobrze sprzedaje, więc go wydają - coś jak Studio Canal i Schwarzenegger - czy może, to zasługa Tomka, który naciska tu i tam, żeby jego filmy wychodziły w jak najlepszej jakości. Tomek ZAWSZE naciska tu i tam, nośniki fizyczne 4KUHD dają mu większe poczucie nieśmiertelności (mi także), gość skończył 61 lat, przez kolejne lata będzie stawiał sobie kolejne pomniki: film w przestrzeni kosmicznej, Top Gun 3, kolejne popisy w MI, wydania UHD, STEELBOOKI, VINYLE, to wszystko się pojawia w BACKCATALOGUE... (07-08-2023, 17:16)HAL 9000 napisał(a): to mu podziękuj ILSA FAUST w imieniu filmożerców - skoro ci płaci za promocję MI, to pewnie masz z nim kontakt Podziękuję jednakże pamiętaj, "formalnie" to nie żyję już...
ILSA FAUST (IMF TEAM)
07-08-2023, 23:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2023, 23:07 przez ILSA FAUST.)
Polecam fanom serii MI bardzo dobry artykuł na stronie głównej Filmożerców - część II https://filmozercy.com/wpis/mission-accomplished-ewolucja-serii-mission-impossible-czesc-ii oraz moją ripostę Archiwa IMF --------------------- MI:4 Ghost Protocol jest mocno nierówny, w filmie zasadniczo mamy dwie sekwencje, na Kremlu oraz w Dubaju. Sekwencja na Kremlu jest za długa i za dużo tam ruskich akcentów, Tomek gada po rusku, śmiesznie wygląda w tej czapce...w teorii Benji ratuje tę sekwencję, ale też za dużo tutaj tego Benjego i tego "buddy movie" no i ten wybuch na Kremlu, to raczej od razu III wojna światowa a tutaj Tomek sobie spokojnie biega po Kremlu a potem wychodzi, zakłada kaptur i znika...mocno naciągane. Z kolei sekwencja w Dubaju ratuje cały film, i każdy na nią czeka mając na uwadze zapowiedzi oraz całą tą machinę marketingową...dzięki scenie w Dubaju oraz przemyślanej strategii premiery w Box-office film odnosi sukces "szeptany", każdy kolejny widz poleca dalej..."idź zobacz jak Tomek wspina się po wieżowcu"...Więc fabuły tu mało...to wg. mnie najgorsza od końca część MI (podium dla najgorzej części MI należy do drugiej części). Pozytywnym akcentem MI:4 jest Sabine Moreau (Lea Seydoux), która pochodzi z zimnowojennej epoki, kocha tylko diamenty...byłaby świetną przeciwwagą i przeciwniczką dla ILSY FAUST w piątej części...ale z jakiegoś nieznanego mi powodu Tomek pozbył się Sabine efektownym coming out-em...to błąd bo producenci Bonda zobaczyli w niej szpiegowski potencjał, stali tam pod Burdż Chalifa z poduszką powietrzą aby ją przejąć i mamy Madeline Swann w ostatnich Bondach... MI:5 Rogue Nation de facto na nowo redefiniuje serię, po sukcesie kasowym czwartej części, ekipa IMF utknęła w martwym punkcie...mieliśmy Tomka na najwyższym budynku na świecie, teraz co? Mont Everest?...na szczęście wprowadzenie postaci ILSY FAUST (tak to ja) ratuje całą serię i kolejne części. Genialnie napisana i zdefiniowana rola ILSY daje przeciwwagę do poczynań Tomka...gdzie w efektownej sekwencji "podwodnej" Tomek znowu przekracza kolejne dla siebie granice wyczynów, koniec końców to ILSA musi zakasać rękawy i ratować Tomka....i całą serią MISSION IMPOSSIBLE Ostatecznie w MI:5 mamy powrót do kina szpiegowskiego, ILSA to świeżo wyjęta z zimnowojennych klimatów agentka, która ma kilka osobowości, w tym jedna z nich ciągnie do Tomka, chłodną miłością...MI:5 to nie jest kolejny Bond, który nie pyta tylko od razu akcja się kończy w alkowie, to bardziej klimat BOURNE'a: "Tomku, wyjedź ze mną...uciekniemy razem od tego wszystkiego". Po "świeżej" roli w MI:5 Tomek i Rebecca dyskutowali intensywnie nt. SPIN-OFFA serii z odrębnymi przygodami ILSY FAUST...(Rebecca była na tak) mam nadzieję, że do dzisiaj trwa dyskusja, bo taki spin off po MI:8 będzie znacznie lepszym rozwiązaniem niż od razu MI:9-MI:10...ale to już trzecia część redakcyjnego artykułu. Oby tylko ILSA FAUST powróciła w MI:8 bo inaczej seria utknie w tym samym miejscu co czwarta odsłona. ---------------------------------------------
ILSA FAUST (IMF TEAM)
08-08-2023, 19:24
(07-08-2023, 20:52)ILSA FAUST napisał(a): KILL THEM ALL. Zgadzam się, widzimy to samo, ale inaczej interpretujemy, bo fiacik super wiadomo, ale na ile to wina aktorów, że "psują" film? Moim zdaniem, to jednak nie więcej niż 30%, pozostałe procenty to scenariusz (30%), reżyseria (30%), i inne (10%). Co maja zrobić Benji i Luther? - Ethan, nie możemy ci pomóc, bo scenariusz tego nie przewiduje, ale za to opowiemy ci kawał (07-08-2023, 20:52)ILSA FAUST napisał(a): Najlepszy czarny charakter jest w MI:3 Muszę przyznać, że po 2 części przestałem się interesować MI i dopiero część 4 spowodowała, że na nowo się zainteresowałem, tak więc początkowo nie wiedziałem nawet że powstało MI:3 - kilka lat temu nadrobiłem zaległości i z tego co zapamiętałem, to film był całkiem udany choć wizualnie zupełnie nijaki, chyba najgorszy z całej serii, dwójkę uważam za najgorszą, ale miała jakieś zdjęcia zapadające w pamięć, w MI:3 kompletne zero. Zapamiętałem "trolling" Abramsa, gdy pokazał przygotowania do akcji, a później już samej akcji nie, tylko jak Ethan ucieka - to było świeże, muszę przyznać. Natomiast, po jednym obejrzeniu nie jestem w stanie sobie przypomnieć o czym był ten film, kto był czarnym charakterem itd. Jak zrobię sobie maraton MI, to dam znać jak te filmy się bronią u mnie po latach, które zyskały, a które straciły. Jeżeli chodzi o Bourne'a, to zgoda co do pierwszej trójki, natomiast czwartą część uważam za zdecydowanie lepszą od piątej i tutaj właśnie widać wyraźnie że powrót do głównego bohatera, przy kiepskim scenariuszu i realizacji, kompletnie nic nam nie daje, aż chciałem wyjść z kina
♥ J. S. BACH: 1126 CD ♥
08-08-2023, 21:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-08-2023, 22:03 przez ILSA FAUST.)
(08-08-2023, 19:24)HAL 9000 napisał(a): Moim zdaniem, to jednak nie więcej niż 30%, pozostałe procenty to scenariusz (30%), reżyseria (30%), i inne (10%). jak to w każdym KORPO...należy zastosować odpowiedzialność zbiorową, która zawsze się kończy wysunięciem do przodu 2 kozłów ofiarnych...Benji i Luther...do kasacji...ostatnie role powinni zagrać w MI:8...dla doba całej serii... Zgadzam się jednocześnie z Tobą, że MI:7 ma nierówne momenty, nadmiar postaci starych i nowych...to wynik wieloletniej produkcji, dokrętek - z MI:8 może być jeszcze gorzej, bo część materiału była kręcona równolegle z MI:7, część osobno, część to dokrętki...a teraz MCQ obwieścił w dniu premiery MI:7, że film nadal nie jest skończony...i produkcja jest w dodatku przerwana przez strajki...ale Tomek jest teraz mocno wku...ny, więc to może pozytywnie wpłynąć na poprawki do MI:8... (08-08-2023, 19:24)HAL 9000 napisał(a): to film był całkiem udany choć wizualnie zupełnie nijaki MI:3 to perła w koronie tej serii...to najlepszy po MI:1 film z serii w tej części "spy movie", gdyby nie pojawienie się ILSY FAUST...kto wie, jak ILSA nie zostanie poddana aktowi rezurekcji w MI:8 to pewnie na znak protestu, MI:3 wskoczy ponownie na 2 pozycję...w moim rankingu. Ten film jest brylantowy...ma wszystkie cechy rasowego spy movie...mało zapamiętałeś, bo na szczęście jest w nim mało akcji...a więcej kina szpiegowskiego... ale Twoje wrażenie to raczej brak powtórki, kolego, niż brak pamiętnych scen... aby za mocno Tobie nie spojlerować do powtórki, zwróć uwagę na: - scena w Berlinie - zimnowojenna jatka po odpowiedniej "dawce" adrenaliny - scena tuż po Berlinie - akcja - helikoptery kontra wiatraki... - scena ataku na konwój na moście i słynny "podmuch", który na prawdę rzuca Tomkiem o samochód - akcja w Watykanie... - śmierć "kliniczna" Tomka i akt zmartwychwstania...zapada w pamięć jak żadna inna scena... - no i ten zły charakter...scena otwierająca i ta sama scena powracająca...czysty obłęd - no i ten "but"... HAL, musisz dokonać aktu ponownej powtórki całej serii, naprawdę docenisz MI:3... ja także nie mogę się doczekać kolejnego maratonu za kilka miesięcy po premierze Steelbooka 4K MI:7... pomimo tego, że w kolejce czeka wiele filmów do obejrzenia/powtórki...w tym seria Bourne'a...może wskoczy przed MI w mojej "ramówce". W moim przypadku, maraton serii MI jest "podwójny" bo prawie tyle samo materiału mam na dyskach bonusowych, co materiału filmowego i tam każda scena akcji, każda ważniejsza sekwencja rozłożona jest na czynniki pierwsze...to nie są zwykłe dodatki, making off-y to za każdym razem równie fascynująca przygoda jak sam film... wtedy doznanie jest pełne...
ILSA FAUST (IMF TEAM)
09-08-2023, 20:27
(08-08-2023, 21:59)ILSA FAUST napisał(a): naprawdę docenisz MI:3 To całkiem możliwe, pisząc o wizualnej nijakości, chodziło mi nie o "pamiętne" sceny akcji, tylko o ładne "widoczki" między mini lub w trakcie i tutaj dla mnie wzorem jest Skyfall Deakinsa: Myślę, że teraz już wiadomo o co mi chodziło
♥ J. S. BACH: 1126 CD ♥
09-08-2023, 23:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-08-2023, 23:04 przez ILSA FAUST.)
(09-08-2023, 20:27)HAL 9000 napisał(a): Myślę, że teraz już wiadomo o co mi chodziło Teraz rozumiem, Skyfall ma te szkockie klimaty...bardzo dobrze zrobiony film. wracając do MI:3, w pamięci mam takie widokówki: (1) Power Plant Berlin (2) Shanghai (Ghost in the Shell?) (3) Shanghai (Xitang Water Town)
ILSA FAUST (IMF TEAM)
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |