Jakoś nikt nie zaczął tego wątku więc pozwolę sobie podzielić się swoimi odczuciami odnośnie najnowszej części przygód Ethana Hunta, speca od misji niemożliwych. Cała seria przeżywała wzloty i upadki, więc do części nr 5 podchodziłem z pewną rezerwą. Na szczęście jest naprawdę nieźle: dużo akcji, dużo poczucia humoru, wyraziste główne postacie. Generalnie wszystko to czego widz od tej serii oczekuje. Muzyka bardzo dobrze współgra ze scenami akcji.
Oczywiście są też i minusy:
- absurdy sytuacyjne (mnie to akurat nie wkurza, ale wiele innych osób pewnie tak)
- niektóre efekty specjalne poniżej krytyki (np. scena z dachowaniem wozu - realizm mniej więcej na poziomie upadku Cheliosa z Adrenaliny pod koniec filmu)
- "bad guy" - przez długi czas trzyma poziom i dodaje klimatu, ale pod koniec jest głównie dostarczycielem beki
- troszeczkę zabrakło mi jednej sceny z dużym rozmachem jak np. rozdupcenie Kremla z "MI: Ghost Protocol"
Mimo to bardzo solidne kino. Ode mnie 7/10
Oczywiście są też i minusy:
- absurdy sytuacyjne (mnie to akurat nie wkurza, ale wiele innych osób pewnie tak)
- niektóre efekty specjalne poniżej krytyki (np. scena z dachowaniem wozu - realizm mniej więcej na poziomie upadku Cheliosa z Adrenaliny pod koniec filmu)
- "bad guy" - przez długi czas trzyma poziom i dodaje klimatu, ale pod koniec jest głównie dostarczycielem beki
- troszeczkę zabrakło mi jednej sceny z dużym rozmachem jak np. rozdupcenie Kremla z "MI: Ghost Protocol"
Mimo to bardzo solidne kino. Ode mnie 7/10
A mówiłem sobie, że blu-raye będę rzadziej kupował bo droższe ... wot durak