Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › O filmach i serialach › Filmy
« Wstecz 1 ... 9 10 11 12 13 14 Dalej »

Nightcrawler (2014)

Strony (2): « Wstecz 1 2
Opcje tematu
Nightcrawler (2014)
Offline Panaes
Użytkownik
Liczba postów: 130
Reputacja: 10
 
#11
29-05-2015, 09:19 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-05-2015, 09:43 przez Panaes.)
Tak, ale nic nie mogą mu zrobić. Był na miejscu zbrodni przed policją - dla mnie z miejsca główny podejrzany. Jeśli już nie zbrodni, to z całą pewnością utrudniania śledztwa (ukrywał materiały oraz informacje o sprawcach), a wchodząc nieco w buty stróżów prawa, zastanowił bym się czy przypadkiem nie pozostawił kogoś bez pomocy, żeby mieć lepszy materiał (za łatwo go puścili). Tymczasem on dalej robi karierę i nikomu nie przeszkadzają jego wątpliwe sposoby. A kwestia śledzenia tych dwóch bandziorów? Gostek stoi tym swoim "widocznym z kilometra" wozem po drugiej stronie ulicy, każe swojemu ziomkowi wyjść i kręcić tych typów, gdzie on również nie za bardzo się chował, po prostu sobie stał z kamerą po drugiej stronie ulicy. Tymczasem panowie przestępcy siedząc w lokalu, w którym zamiast ściany mamy szybę, przez którą widok na ulicę jest wyśmienity - nic nie widzą. Ja wiem, że to jest możliwe (policja po wszystkim robiła mu kłopoty, ale jakoś się wybronił tylko nie pokazano w filmie; wspomniani bandyci byli tak zajęci sobą, że go nie widzieli etc.) nie mniej uważam, że bardzo grubymi nićmi szyte. Pomijając już kwestię tego nieszczęsnego samochodu, to ja po prostu nie wierzę w tą postać, nie potrafię jej uznać za realną. Może dlatego mam problem z odbiorem tego filmu i wspomniane przeze mnie aspekty mi przeszkadzały.

PS: Doprecyzuję jeszcze jedną myśl, bo zauważyłem, że dostałem minusa i chyba już wiem za co. Doszło tu do nieporozumienia. Pisząc, że: "ludzie są beznadziejni (mam tu na myśli odbiorców)" miałem na myśli ogół ludzi przedstawionych w filmie. Widzów, odbiorców papki, którą serwuje im główny bohater, nie zaś odbiorców tego filmu. Jeśli o to chodziło, to proszę o usunięcie minusa, jeśli o coś innego - chciałbym poznać powód. Napisałem już PW. Pozdrawiam.


Do you like our owl?
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Offline Haqu
Stały bywalec
Liczba postów: 372
Reputacja: 9
 
#12
01-06-2015, 14:11
No cóż, ja nie widzę problemu, ponieważ dla mnie jego działania są legalne, nie ma się z czym ukrywać i nie ma podstaw by go o coś osiądzać. Od pewnego momentu stacja telewizyjna zaczyna mówić kto dostarczył materiał z danego wypadku, więc wiadomo po co Lou tam przyjeżdża., ale rozumiem że ktoś może postrzegać to inaczej. Nie będę przecież nikogo zmuszał do lubienia filmu Big Grin


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Ula87
Niezarejestrowany
 
#13
21-09-2015, 16:24
Wolny strzelec to film epatujący negatywnym przesłaniem, od samego początku. To nie jest film dla każdego, co potwierdzają zróżnicowane recenzje oraz opinie (podobnie bylo z Wilkiem z Wall Street).

Lou Bloom, którego brawurowo zagrał Jack Gyllenhall, to postać niezmiernie irytująca. Oglądając film niejednokrotnie miałam ochotę go wyłączyć, gdyż postać grana przez Gyllenhalla, nie tyle oburza, co zniesmacza i powoduje mdłości. To człowiek, jakiego nikt nie chcialby znać, ale wielu z nas zapewne by go podziwiało. Lou jest nadwyraz ambitny, inteligentny, przebiegły, wyrachowany i jak sam mówi szybko się uczy. To wychowany w duchu kapitalizmu i globalizacji mieszkaniec wielkiego miasta, którego życiowym mottem jest to, że wszystko da się sprzedać i kupić, liczy się tylko cena. Lou jest w stanie osiągnąć każdy stawiany przed sobą cel, choćby nawet miał iść drogą usłaną trupami. Jest to zwyczajny facet, nieco wychodzony z bladą twarzą i oczami, które świdrują każdy zakamarek ludzkich umysłów i pragnień. Lou odzwierciedla wszystkie, negatywne cechy współczesnej cywilizacji oraz ucieleśnia to, co nakręca dzisiejszy świat show biznesu. Jest to postać, u której nie możemy uświadczyć choćby jednej, pozytywnej cechy charakteru. To socjopata, pozbawiony wszelkich ludzkich odruchów. Lou nie wie co to współczucie, dobro czy moralność; jak sam mówi: "nie rozumiem ludzi, bo ich nie lubię", dystansując się tym samym od wszystkiego co ludzkie.

Niestety, poprzez postać Lou, a także Niny, dyrektorki porannych wiadomości, która dla rosnącej oglądalności jest w stanie pokazać wszystko, dowiadujemy się wiele o sobie, o widzach, których karmi się przemocą i krwią, wręcz wylewającą się z ekranu. My, publiczność napędzamy całą machinę amoralnej rzeczywistości medialnej, bo gdybyśmy nie chcieli tego oglądać, to nikt by nie chiał nam tego pokazywać i napewno, nikt nie chciałby za to płacić.


Film, w bardzo brutalny i dosadny sposób, obrazuje nam współczesny świat mediów oraz żądnej wrażeń widowni, która daje się karmić coraz to brutalniejszymi scenami z życia wziętymi. Bo po co wszyscy oglądamy wiadomości? Nie po to, aby dowiedzieć się, że Panu Kowalskiemu dobrze się wiedzie, a Pan Nowak uniknął śmierci w wypadku samochodowym. Nie! My chcemy, aby Panu Kowalskiemu powinęła się noga, a Pan Nowak, niestety, poniósł śmierć na miejscu, może przy okazji osierocając kilkoro swoich dzieci. Przerażające? Tak. Nieprawdziwe? Nie.

Nawet telewizje informacyjne, na pasku PILNE, ukazują te, najbardziej negatywne informacje, bo tylko takie są w stanie przyciągnąć uwagę widza na dłużej niż kilka minut (no może, poza korzystnymi wynikami meczów naszych drużyn, w piłce nożnej czy siatkówce, ale to też nie zawsze, bo jeżeli jakaś stacja nie ma wykupionej transmisji meczów na wyłączność, to nie dowiemy się z niej, że w ogóle był jakiś mecz; gdzie tu duma i radość ze zwyciestwa narodowej drużyny?).

Wolny strzelec to nie film o socjopacie pod postacią Lou. To filmowa metafora, ukazująca nam to, jacy wszyscy jesteśmy i czego pragniemy. Ponura wizja rzeczywistości, tak realnej, jak i medialnej, skłania do refleksji (przynajmniej mnie) nad tym, jakimi zasadami kieruje się dzisiejsz świat, nie tylko mediów. Czy faktycznie cel uświęca środki?

10/10


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (2): « Wstecz 1 2




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   1 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu