19-02-2015, 19:50
Ripley żyje jako ten cholerny klon... w sumie mogą go wykorzystać (tylko by nie dali jej jakiś super mocy). Arty pokazują jakieś dziwne istoty, ogrody/monolit i Ripley-Hybryda... Udziwnione, ale można w tym sensownie rzeźbić. Nie boję się o warstwę wizualną, po Elizjum o fabularną już tak... ale jak zawsze, jestem dobrej myśli do momentu seansu (w sumie to lubię Prometeusza iwęc nie będzie ze mną ciężko ;-D).
