23-08-2024, 21:38
(23-08-2024, 19:44)fire_caves napisał(a): Jeszcze większe brawa za wykorzystanie karabinu jako pędnika w warunkach 0g.Szkoda tylko, że w ostatniej scenie wykorzystania tego karabinu zapomnieli jak działają prawa fizyki. Oglądając film od razu przypomniało mi się, jak Neil deGrasse Tyson śmiał się z ostatniej sceny z Clooney'em w Grawitacji - tutaj jest to samo.
(23-08-2024, 19:44)fire_caves napisał(a): Powrót Iana Holma z zaświatów (podwójny - tak jako aktora jak i, poniekąd, postaci) był o tyle łatwiejszy, że "grany" przezeń Rook był androidem i do tego mocno uszkodzonym. Dlatego też pewna sztuczność twarzy aktora nie raziła mnie tak jak np. maski ożywieńców w starwarsowym "Rogue One".Jak dla mnie Tarkin w Rogue One wypadał zdecydowanie lepiej od deepfake'a z filmu Alvareza, niemal perfekcyjnie. Tutaj było to nieprzekonujące i rozpraszające przez 90% scen z jego udziałem. I bezsensowne, bo najwyraźniej wybudowali model animatroniczny (tak, jak zrobiono to z Bishopem w Obcym 3), który wyglądał bez zarzutu, ale uznali, że cgi-lifting będzie lepszy. Mylili się.