Pisząc o syfie, miałem na myśli polskie wydanie "Piątego elementu", ale sprawdziłem przed chwilą "Siedmiu samurajów" od BFI i to że obraz cały czas drga, nie jest najgorsze. Najgorsze jest, że cały czas migocze i to bardzo intensywnie, istny stroboskop, powinno być jakieś ostrzeżenie na opakowaniu "Minister zdrowia ostrzega!", bo epilepsja gwarantowana, zważywszy iż film trwa ponad 3 godziny.
Do tego dodajmy przepalenia oraz ogólnie zły stan (zarysowania itp.), tak więc "syf" odnosi się również do tego wydania BFI, a że sporo wydań mają bardzo dobrych, to wierzę na słowo, bo "Monolith" też ma sporo wydań bardzo dobrych, ale jak wydawali "1917" i miałem do wyboru ich "prawie bardzo dobre" wydanie albo inne bardzo dobre, to wybór był prosty
Kupuję i oglądam filmy, żeby się zrelaksować, a nie... irytować
Do tego dodajmy przepalenia oraz ogólnie zły stan (zarysowania itp.), tak więc "syf" odnosi się również do tego wydania BFI, a że sporo wydań mają bardzo dobrych, to wierzę na słowo, bo "Monolith" też ma sporo wydań bardzo dobrych, ale jak wydawali "1917" i miałem do wyboru ich "prawie bardzo dobre" wydanie albo inne bardzo dobre, to wybór był prosty
Kupuję i oglądam filmy, żeby się zrelaksować, a nie... irytować
♥ J. S. BACH: 1126 CD ♥