Pod skórą (2013)

[faccalto]

Dość "ciekawy" film nie wyświetlany w polskich kinach z niewiadomych względów. Do seansu zachęciły mnie dość skrajne opinie.

Film co prawda próbuje być wizjonerski, ale sprowadza się jedynie do nadmiernego eksponowania nagości Scarlett Johansson. Niestety trochę to "nie smaczny" zabieg, bo fabularnie film jest nijaki, a widz nie jest świadomy tego co się właśnie działo na ekranie i ciężko cokolwiek samemu racjonalnie zinterpretować. Powiedziałbym, że to trudny film, ale też jednocześnie nudny, bo nie do końca zrozumiały.

Na plus zasługują zdjęcia z miejsca akcji, czyli malowniczej Szkocji. Jednak z pewnością na długo zapamiętam nietuzinkowy motyw muzyczny ze scen z "kuszeniem".

Sądzę, że w pewnych kręgach film ma szanse stać się kultowym. Dlatego mimo wszystko zapraszam do obejrzenia, bo z chęcią zapoznałbym się z opiniami innych. Jednak jak dla mnie tylko 5/10.

[TomaszG]

Wydaje mi się, że jeśli film jest nijaki to eksponowanie S.J. jest zaletą filmu a nie wadą

[faccalto]

(05-01-2015, 13:02)TomaszG napisał(a):  Wydaje mi się, że jeśli film jest nijaki to eksponowanie S.J. jest zaletą filmu a nie wadą

Być może. Nie zrozum mnie źle, ale owa nagość przysłania nam cały film, a tym tokiem myślenia oglądanie filmu dla samej nagiej aktorki jest poniekąd płytki, bo mimo wszystko starałem się wczuć w klimat i wizję filmu

[matwiko]

Trochę słyszałem o tym filmie. Może być ciekawy eksperyment. Glezera znam z wideoklipów dla Radiohead czy Massive Attack więc kadrów można się spodziewać obłędnych i tak widzę ze jest
Faccalto, czy film jest momentami niesmaczny? Nie przepadam za ciężkimi momentami, czy można bezpiecznie oglądać?

[faccalto]

(06-01-2015, 22:43)matwiko napisał(a):  Faccalto, czy film jest momentami niesmaczny? Nie przepadam za ciężkimi momentami, czy można bezpiecznie oglądać?

Nie chciałbym Cie odstraszać, ale zapomniałem wspomnieć, że męskie genitalia również ujrzały światło dzienne Bądź co bądź może być to niesmaczne, a reszta zależy już od gustu. Choć scen czystego sexu nie ma, tylko tzw. "kuszenie" okraszone ciekawym motywem muzycznym.

Słusznie zauważyłeś, że ten film jest chyba swego rodzaju eksperymentem.