29-10-2014, 19:27
Jakiekolwiek opinie by nie były na temat poprawiania wyglądu, podziwiam każdego komu się chce w to bawić i poświęcać czas. Mnie by się nie chciało tego robić nawet z ulubionymi filmami z prostego powodu. Po takim zabiegu i analizie praktycznie każdego ujęcia w finale już bym takim filmem rzygał . Wątpię że chciałoby mi się go potem jeszcze oglądać. U mnie ingerencja w materię filmową sprowadza się wyłącznie do dodawania alternatywnej ścieżki lektorskiej. Tylko tyle i aż tyle.