(Prze)czytane książki (NIE filmowe i NIE komiksy)

[Glaeken]

(28-03-2021, 17:27)Kurgan napisał(a):  Dla mnie stoi on obok takich pozycji jak pierwsza Diuna Herberta, Cykl Amber Zelaznego, Gra Endera Carda, Pierwsze trzy Fundacje Asimowa oraz Władca Pierścieni. Rewelacyjne są także jego cykle Z mgły zrodzony oraz Do Gwiazd (ten to bardziej młodzieżowe sf). Świetny jest Rytmatysta. Pozostałe jego książki są albo bardzo dobre albo co najmniej dobre. Sprawdź sobie recenzje na lubimyczytać.pl. Ilość pozytywnych recenzji robi wrażenie.

Grubo. Mam napiety grafik ale po takich porownaniach pomysle na wcisnieciem Sandersona na wczesniejszy termin Mam zarowno Archiwum... jak i z mgły zrodzony i kontynuacje wiec duuuzo czytania.
Lubimyczytac.pl nie jest dla mnie zbyt miarodajne bo reckę może napisac każdy. Od lat sugeruje się recenzjami z serwisu katedra.nast.pl pisza tam bardzo oczytani w tym gatunku ludzie a niektorych wiele lat temu mialem okazje poznac osobiscie wiec wiem jak mysla i oceniaja (odkrycie Meekhanu Wegnera, pierwszego prawa Abercrombiego i Malazanska... Eriksona zawdzieczam wlasnie im). Recki z NF, strony znawcow gatunku jak Sedeńko, goodreads, rankingi i nagrody tez wiele mówią.



Wysłane z planety LV-426 przy użyciu Tapatalka

[Gieferg]

Sanderson jakoś nigdy mi nie wyglądał na coś, co chciałbym przeczytać i nie słyszałem niczego, co by mi kazało zweryfikować to przekonanie. Zerknąłem na opis którejś z jego książek na wiki - wygląda jak nie moja bajka. Do czego bardziej znanego można by to porównać (nie poziomem, tylko klimatem).

[HAL 9000]

(14-03-2021, 11:40)Glaeken napisał(a):  Jaki książki lubicie - fantastykę, kryminały, dramaty, wojenne ? Może polecicie coś godnego uwagi, nietuzinkowego, oryginalnego ?

U mnie fantastyka jest na pierwszym miejscu, moje dzieciństwo to jeszcze PRL, więc trzeba było się jakoś oderwać od rzeczywistości - lepsza fantastyka niż kompot czy klej

Nie będę szczególnie oryginalny, ale mój ulubiony pisarz z pewnością taki jest i na szczęście cieszy się obecnie dość dużą popularnością. To Philip K. Dick  

Znam go od dziecka, zacząłem od opowiadania w miesięczniku "Fantastyka", a "Fantastykę" czytałem zawsze od deski do deski, dopóki nie nastała moda na fantasy, bo to już nie moja bajka była.
Dick był wcześniej niż Kubuś Puchatek u mnie, poniżej przytoczę oceny niektórych jego powieści prosto z biografii autorstwa Lawrence’a Sutina „Boże inwazje”, ponieważ mogę się z nimi zgodzić - choć kocham całą jego twórczość, trochę obiektywizmu nie zaszkodzi.  

Słoneczna loteria - 5
Oko na niebie - 7
Czas poza czasem - 7,
Człowiek z Wysokiego Zamku - 9
Możemy cię zbudować - 6
Marsjański poślizg w czasie - 9
Doktor Bluthgeld - 9
The Game-Players of Titan - 6
Simulakra - 7
A teraz zaczekaj na zeszły rok - 7
Klany księżyca Alfy - 7
Trzy stygmaty Palmera Eldritcha - 10
Cudowna broń - 7
Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? - 9
Ubik - 10
Druciarz Galaktyki - 8
Labirynt śmierci - 7
Nasi przyjaciele z Frolixa 8 - 4
Płyńcie łzy moje, rzekł policjant - 7
Przez ciemne zwierciadło - 9
Deus Irae - 7
Valis - 10

Zdecydowanie polecam Ubik i Trzy stygmaty Palmera Eldritcha  
Najlepszą ekranizacją oddającą klimat jego książki jest nie "Blade Runner", a "A Scanner Darkly" 10/10  




Życzę miłej lektury

[fire_caves]

(02-04-2021, 11:53)HAL 9000 napisał(a):  Najlepszą ekranizacją oddającą klimat jego książki jest nie "Blade Runner", a "A Scanner Darkly" 10/10

No, zważywszy że z "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" w adaptacji nie zostało za wiele, a klimat "Blade Runnera" określany jest przede wszystkim przez to, że jest niezwykle nudny (kocham ten film całym sercem, ale wieje od niego taką dziwną sennością - co być może jest właśnie jego największą zaletą), to nie ma co tu dyskutować. Powiedziałbym nawet, że BR może być najgorzej oddającą klimat książki adaptacją ever (mowa o udanych filmach).

[HAL 9000]

(02-04-2021, 12:34)fire_caves napisał(a):  Powiedziałbym nawet, że BR może być najgorzej oddającą klimat książki adaptacją ever (mowa o udanych filmach).

Ale to też świetny przykład, że nie trzeba wiernie oddawać klimatu książki żeby zrobić kapitalny film, ja nigdy nie miałem o to pretensji do Ridleya, wręcz przeciwnie. Natomiast często przy różnych ekranizacjach słychać głosy, że to nie tak było, ja chciałem inaczej itp. Społeczeństwo
Ta technika użyta przy"A Scanner Darkly" mocno mnie męczyła, ale szybko zrozumiałem że to jest genialne, bo po kilku minutach czułem się jakbym czytał książkę od dwóch godzin. Podobny efekt jest na wstępie "Czasu Apokalipsy", gdzie "The Doors" robi robotę już od pierwszych minut filmu i nie ma dla mnie znaczenia ile trwa ten film, bo wsiąkam momentalnie.

[pearlzfan]

"Boże inwazje"... Czyta się to jak jedną z jego powieści. Koleś miał niesamowite* życie.

(02-04-2021, 11:53)HAL 9000 napisał(a):  Najlepszą ekranizacją oddającą klimat jego książki jest nie "Blade Runner", a "A Scanner Darkly" 10/10

Polać mu!

Pamiętam jak na studiach mgr, bodajże na 2 roku, analizowałem właśnie "Przez ciemne zwierciadło". Włożyłem w to mnóstwo czasu (głównie na research, przypisy i przemyślenia), żeby przy ocenie poczuć żal i wściekłość na profesor, która oceniła cały ten wysiłek na dost+. Jak ja wtedy kląłem na czym świat stoi, że babka z literatury kompletnie się nie zna na... literaturze
Ale odkułem się jakoś 4 lata później na doktoranckich, jak poprawiony i poszerzony tekst tekst został opublikowany w kwartalniku "Opcje" pt. "Odmienne stany cielesności".
"A Scanner Darkly" dał mi też łatwą zalkę u innej psorki (ale tym razem od filmu), której pożyczyłem DVD i na następnych zajęciach praktycznie we dwójkę przegadaliśmy całe 90min o filmie i PKD. Grupa była zadowolona, że im zajęcia zleciały, a ja miałem chody i mogłem przez resztę zajęć bimbać. Eh, studia... żeby tak w pracy można też było

*chodzi mi o potencjał "filmowy" jego przeżyć, a nie to, że był hardcore'owym ćpunem i paranoikiem

[HAL 9000]

Twoje zdrowie @pearlzfan
Przy okazji:
Wszystkim życzę Wesołych Świąt, no i zdrowia też  
Długi weekend, okna umyte, można spokojnie poczytać