Teraz rozumiem z jakiego powodu nie zaglądam na stronę główną. Ta krytyka mnie zaskoczyła. Przecież serwis powinni tworzyć ludzie z pasją – miłośnicy sztuki filmowej.
Po zwiedzeniu Movie Gate rozmawiałem o muzeum ze znajomymi. Z dużym entuzjazmem zarekomendowali mi Łódź. Ich zdaniem to raj dla maniaków kina. Ostatni raz byłem w mieście „Ziemi obiecanej” (1974) w latach 70. i niewiele pamiętam. Najprawdopodobniej wrócę tam za rok. Przyczynkiem jest ciekawość zobaczenia miejsc związanych z filmem. Nie obiecuję, ale może sporządzę notatki i napiszę coś w rodzaju felietonu. Znam polonistów, zatem praca mogłaby zostać odpowiednio skorygowana. Można by rozważyć wrzucenie jej na stronę główną. Powiadają, że po mnie nie trzeba aż tak mocno poprawiać w porównaniu z tekstami pisanymi przez polityków (to prawie cytat). Niemniej czasami sam nie rozumiem własnych wypocin.
Po zwiedzeniu Movie Gate rozmawiałem o muzeum ze znajomymi. Z dużym entuzjazmem zarekomendowali mi Łódź. Ich zdaniem to raj dla maniaków kina. Ostatni raz byłem w mieście „Ziemi obiecanej” (1974) w latach 70. i niewiele pamiętam. Najprawdopodobniej wrócę tam za rok. Przyczynkiem jest ciekawość zobaczenia miejsc związanych z filmem. Nie obiecuję, ale może sporządzę notatki i napiszę coś w rodzaju felietonu. Znam polonistów, zatem praca mogłaby zostać odpowiednio skorygowana. Można by rozważyć wrzucenie jej na stronę główną. Powiadają, że po mnie nie trzeba aż tak mocno poprawiać w porównaniu z tekstami pisanymi przez polityków (to prawie cytat). Niemniej czasami sam nie rozumiem własnych wypocin.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
