Ja kupiłem u nich 3 razy - 150 zł - 350 zł - 250 zł razem 44 filmy, ale to same nówki i filmy raczej ogólno dostępne. Raz był problem to Pani zadzwoniła i się spytała czy bym nie chciał (nie mieli tej wersji filmu co wybrałem) wersje wcześniejszą (inna okładka) powiedziałem, spoko.
Raz trafiłem na promocję jeden film + drugi za 1 zł (Disney bajki) ale zawsze 270 zł zaoszczędzone
teoretycznie 15 zł na filmie bo 30/2 - 15 zł
Raz trafiłem na promocję jeden film + drugi za 1 zł (Disney bajki) ale zawsze 270 zł zaoszczędzone
teoretycznie 15 zł na filmie bo 30/2 - 15 zł

Chciałem niedawno kupić "To nie jest kraj dla starych ludzi" i trafiłem na ich sklep, jednak cena mnie odrzuciła- 70 PLN. Napisy i lektor mi niepotrzebny, więc przeniosłem się na angielski amazon, a tam, ten sam film, od tej samej firmy jest za niecałe 45 PLN. Nadal podtrzymuję swoje zdanie, że to nie dystrybutor winduje ceny, a "biedne" firmy handlujące płytami muszą dokładać do interesu lub w najlepszym przypadku wychodzą na 0. To sklepy Janusza i Grażyny to robią, to ich firmy to robią. W Anglii są biedniejsi, mniej zarabiają? 50% różnicy w cenie (to tylko jeden tytuł