11-02-2015, 15:08
Moge to argumentować później... ale gdy oglądasz film, w którym by Spider-Man był zabawny poświęcają jego zmysł bohatera do ratowania ludzi i właściwie Spider wychodzi na kolesia, który woli żartować zamiast... ratować ludzi, obezwładnić w porę złoczyńce itp. to robi się bardzo średnio. Pierwsza scena to wręcz bohaterska żenada, ktoś zapomniał chyba co robi Spider-man.
Dalej to kompletne przerysowania rodem ze SŁABYCH komiksów. No i zero logiki... choćby "Tak użyję spider-mocy w budynku Oscorp... przecież na bank nie mają kamer.".
Nie mam teraz czasu, ale namnożenie GŁUPOT jest tak wielkie,ze co chwila cmokałem i zakrywałem oczy w zażenowaniu. Jedynka miała kilka takich momentów, ale nie waliły tak po oczach, zwykłe naciągnięcia gatunkowe... tutaj to jakoś nie wyszło.
Dalej to kompletne przerysowania rodem ze SŁABYCH komiksów. No i zero logiki... choćby "Tak użyję spider-mocy w budynku Oscorp... przecież na bank nie mają kamer.".
Nie mam teraz czasu, ale namnożenie GŁUPOT jest tak wielkie,ze co chwila cmokałem i zakrywałem oczy w zażenowaniu. Jedynka miała kilka takich momentów, ale nie waliły tak po oczach, zwykłe naciągnięcia gatunkowe... tutaj to jakoś nie wyszło.
