18-12-2021, 19:45
Spider-Man: No Way Home to w zasadzie Spider-Man: Into the Fanserwis-Verse!
![[Obrazek: giphy.gif]](https://media4.giphy.com/media/ZmuY73yrvgLivvJfaH/giphy.gif)
Z seansu wyszedłem bardzo zadowolony. To nie jest film bez wad, w sumie to ma ich sporo, a scenariuszowo nazwałbym go wręcz bajzlem, ale emocji było w nim więcej niż we wszystkich poprzednich Spider-Manach razem wziętych! Podczas seansu na mojej sali trzykrotnie padły gromkie brawa (o raz więcej niż na Endgame), a mi podczas jednej sceny (będziecie wiedzieć której, jak obejrzycie) coś wpadło do oka. W ogóle się tego nie spodziewałem! Dużo zaskoczeń, szybkie tempo, znakomity Tom Holland, który w końcu staje się Spider-MANem, a nie jest Iron-boyem, no i Zielony Goblin - zagrany, bardziej szalony i wyglądający lepiej niż kiedykolwiek wcześniej! Pozytywne wrażenie pieczętuje doskonałe zakończenie, po którym baaaardzo czekam na kolejną część i dalsze losy Spider-Mana.
![[Obrazek: giphy.gif]](https://media4.giphy.com/media/ZmuY73yrvgLivvJfaH/giphy.gif)
Z seansu wyszedłem bardzo zadowolony. To nie jest film bez wad, w sumie to ma ich sporo, a scenariuszowo nazwałbym go wręcz bajzlem, ale emocji było w nim więcej niż we wszystkich poprzednich Spider-Manach razem wziętych! Podczas seansu na mojej sali trzykrotnie padły gromkie brawa (o raz więcej niż na Endgame), a mi podczas jednej sceny (będziecie wiedzieć której, jak obejrzycie) coś wpadło do oka. W ogóle się tego nie spodziewałem! Dużo zaskoczeń, szybkie tempo, znakomity Tom Holland, który w końcu staje się Spider-MANem, a nie jest Iron-boyem, no i Zielony Goblin - zagrany, bardziej szalony i wyglądający lepiej niż kiedykolwiek wcześniej! Pozytywne wrażenie pieczętuje doskonałe zakończenie, po którym baaaardzo czekam na kolejną część i dalsze losy Spider-Mana.
