28-12-2020, 12:28
Hejka wszystkim. Jestem nowy na forum i trafiłem tutaj po tym, jak spędziłem całe święta na szukaniu jednego filmu i niestety go nie znalazłem. Zaznaczam, że film jest mało znany, trochę taki dla miłośników gatunku raczej. (Wpadłem na niego szukając filmów w tematyce cyberpunkowej/Sci-Fi/TechNoir). Zaznaczam, że film oglądałem po niemiecku, ale nie wiem czy to był film niemiecki. Chyba raczej nie.
Nie pamiętam dokładnie fabuły, ale w tym filmie bardziej chodziło o klimat... Akcja filmu toczy się głównie w jakiejś korporacji. Jest kilka ujęć drapacza chmur, w którym widać pracowników firmy, przez okna, w oświetlonych pomieszczeniach, oddających się monotonnym zadaniom. Siedzą pojedynczo. Światła są jasne, ujęcie robione w nocy, zapewniające mocny kontrast. Cała otoczka tego filmu jest dość ciężka i zimna. Wszystkie sceny są kręcone nocą. Mało dialogów. Jeśli już są, są one ograniczone do minimum. Film pokazuje życie w tej korporacji, z perspektywy jednego z pracowników, chociaż jest bardzo mało szczegółów. Jeśli chodzi o informacje, to ten film w ogóle jest minimalistyczny. Film jest mało znany. Nie był to film gatunku B, ale też nie najwyższych lotów. Film musi być stosunkowo młody. W każdym razie, prawdopodobnie wyszedł po roku 2000.
Protagonista jest pracownikiem korporacji. Jest kilka scen z jego kolegą z pracy, niew pamiętam czy prosi go o jakąś przysługę, czy coś... W każdym razie rozmowy są głównie na temat pracy. Jest scena seksu z jego przełożoną, która jest dość specyficzna. Pokazuje trochę te warunki pracy. Wszystko jest takie zimne, bez żadnych uczuć, cała scena jest taka mechaniczna. Scena seksu trwa kilka sekund, po czym momentalnie przechodzą do rozmów na temat pracy.
Później kolega przestaje przychodzić do pracy. Protagonista się dopytuje, ale nie uzyskuje żadnych informacji. Z tego co pamiętam dostaje jego posadę? Później jest jakaś scena w piwnicy, gdzie mu grożą, że go wywalą, on dopytuje czy to samo zrobili z tym jego kolegą. Później jest ta scena w tej samej piwnicy, gdzie go wywalają. Pamiętam, że na koniec jest jakaś scena nad fontanną, gdzieś w mieśćie, kręcona z góry. Protagonista wchodzi chyba i film się kończy, jeśli nie w tej scenie, to krótko po niej.
Nie pamiętam dokładnie fabuły, ale w tym filmie bardziej chodziło o klimat... Akcja filmu toczy się głównie w jakiejś korporacji. Jest kilka ujęć drapacza chmur, w którym widać pracowników firmy, przez okna, w oświetlonych pomieszczeniach, oddających się monotonnym zadaniom. Siedzą pojedynczo. Światła są jasne, ujęcie robione w nocy, zapewniające mocny kontrast. Cała otoczka tego filmu jest dość ciężka i zimna. Wszystkie sceny są kręcone nocą. Mało dialogów. Jeśli już są, są one ograniczone do minimum. Film pokazuje życie w tej korporacji, z perspektywy jednego z pracowników, chociaż jest bardzo mało szczegółów. Jeśli chodzi o informacje, to ten film w ogóle jest minimalistyczny. Film jest mało znany. Nie był to film gatunku B, ale też nie najwyższych lotów. Film musi być stosunkowo młody. W każdym razie, prawdopodobnie wyszedł po roku 2000.
Protagonista jest pracownikiem korporacji. Jest kilka scen z jego kolegą z pracy, niew pamiętam czy prosi go o jakąś przysługę, czy coś... W każdym razie rozmowy są głównie na temat pracy. Jest scena seksu z jego przełożoną, która jest dość specyficzna. Pokazuje trochę te warunki pracy. Wszystko jest takie zimne, bez żadnych uczuć, cała scena jest taka mechaniczna. Scena seksu trwa kilka sekund, po czym momentalnie przechodzą do rozmów na temat pracy.
Później kolega przestaje przychodzić do pracy. Protagonista się dopytuje, ale nie uzyskuje żadnych informacji. Z tego co pamiętam dostaje jego posadę? Później jest jakaś scena w piwnicy, gdzie mu grożą, że go wywalą, on dopytuje czy to samo zrobili z tym jego kolegą. Później jest ta scena w tej samej piwnicy, gdzie go wywalają. Pamiętam, że na koniec jest jakaś scena nad fontanną, gdzieś w mieśćie, kręcona z góry. Protagonista wchodzi chyba i film się kończy, jeśli nie w tej scenie, to krótko po niej.