13-08-2023, 16:45
(13-08-2023, 15:52)ILSA FAUST napisał(a): tak na szybko nie dam rady podać linka bo jestem tuż przed urlopem, ale było kilka wywiadów na youtube przy okazji premiery OPEN(H), w których szukałem TENET 2, a gdzie Nolan stwierdził, że nigdy w życiu już nie nakręci superheroJeśli masz na myśli ten sam wywiad, który oglądałem (klik), to chyba przyznasz, że wysnucie z odpowiedzi: (początek cytatu) "nie" (koniec cytatu) na pytanie czy nakręci jeszcze jakiś film superbohaterski wniosku, że wypiera się swoich Batmanów to już nawet nie manipulacja, a raczej projekcja własnej podświadomości?
(13-08-2023, 15:52)ILSA FAUST napisał(a): Tak właśnie zrobiłem z batmanem ale tym ostatnim z Pattinsonem i nie dałem rady,Nie chcę urazić niczyich gustów/opinii, bo każdemu może się podobać co innego, ale jednak The Batman z Pattinsonem (sugerując się szeroko pojętymi rankingami ale i ocenami krytyków) to gorszy film niż Mroczny Rycerz. Stawianie więc tezy, że "słabszy" film mi się nie podobał, więc "lepszy" (ponownie odwołuję się do pewnego rodzaju chociaż częściowo obiektywnych rankingów, bo dla kogoś oczywiście może być odwrotnie) też Ci się nie spodoba jest trochę bez sensu. Tak czy inaczej myślę, że Twój problem polega na tym, że wrzucasz wszystkie filmy "superbohaterskie" do jednego worka, a więc zakładam, że są tam jednocześnie: Avengersi (a i tu przekrój poziomu filmów jest różny), DCEU, ale też i Batmany Nolana czy np. Deadpool, co sprawia że ten worek - przynajmniej moim zdaniem - jest zdecydowanie zbyt duży i po prostu nie ma sensu. I to jest w sumie jedyna rzecz, z którą się nie zgadzam, bo z tym co komu się podoba lub też nie na pewno nie zamierzam dyskutować.
to był test, którego nie zdałem...chciałem porzucić etykietę "superhero" i starać się znaleźć KINO w tym filmie,
wiem że gdzieś tam jest to KINO, pewnie w batmanach nolana także, ale jednakże postacie i schemat, konwencja filmu, całe dobre wrażenie poszło na marne...pierwsze 30 minut było prawie "nawróceniem" dla mnie...ale ciągle myślami byłem w Blade Runnerze...a potem stwierdziłem po godzinie że oglądam Poirota...ale słabego strasznie...
Nie uwierzysz ale taki miałem plan, że jak łyknę nowego Batmana z Pattinsonem to kolejnym krokiem miały być batmany nolany i ten joker z feniksem...ale mam psychikę tak zrytą tym zalewem superhero, ze po prostu nie jestem w stanie podejść nawet do tych najlepszych filmów z gatunku co powyżej chyba wymieniłem...podobne eksperymenty robię z produkcjami oskarowymi (Parasite także nie dałem rady się przekonać, choć obejrzałem do końca i przyznaję że film jest "świeży" ale nic poza tym)...
(13-08-2023, 15:52)ILSA FAUST napisał(a): Piotrek P., wiem, że odnosisz wrażenie że hejtuję superhero, ale tak nie jest, po prostu mam dość i duszę się tym...otwieram lodówkę a tu 5-6 spider-manów wyskakuje naraz...nie wypowiadam się więc w wątkach superhero ani w postach nt. filmów superhero...tylko w postach odnośnie box-office (tam wolno) oraz w postach dotyczących MOJEGO KINA jeśli superhero wypiera moje kino...a tak jest od 15 lat...Ja nie odnoszę tego wrażenia, ja jestem pewien że trochę hejtujesz
Oczywiście masz do tego prawo i tak jak pisałem wcześniej trochę Cię rozumiem (ogólny przesyt filmami tego typu jest zauważalny nawet wśród fanów tego gatunku) - ja zresztą nie występuję tutaj nawet jako adwokat kina superbohaterskiego, tylko staję w obronie wrzucania tak różnych typów filmów do jednego worka, bo to trochę tak jakby powiedzieć, że nie lubi się komedii i wrzucić do jednego worka Notting Hill czy Dzień świstaka razem z American Pie
Oczywiście może być tak, że komuś nie spodoba się i jedno i drugie, ale odgórne odrzucanie filmów na podstawie tak szeroko przyjętych kryteriów nie wydaje mi się po prostu zbyt logiczne i tylko to chciałem zasugerować.Natomiast racja, że moje komentarze nie są za bardzo na temat w kontekście "The Creatora", ale wydaje mi się jednak, że ten offtop zaczął się już wcześniej - może rzeczywiście rozsądniej byłoby przenieść te wypowiedzi do innego wątku
