W końcu miałem okazję nadrobić "Flasha", więc podzielę się moją krótką opinią. Nieszczególnie mam ochotę pisać bardziej rozbudowaną recenzję tego bądź co bądź prostego popkorniaka stąd taka, a nie inna forma.
Plusy:
- Ezra Miller wypada całkiem porządnie w roli "krótkowłosego Barry'ego Allena"
- Miło było zobaczyć chociaż przez chwilę alternatywne wersje znanych nam superbohaterów
- Część żartów
- Niektóre efekty specjalne
- Film ogląda się bezboleśnie, seans nie dłuży się
Neutralne:
- Michael Keaton - niczym specjalnym się nie popisał, ot po prostu był
- Opowiadana historia
Minusy:
- Ezra Miller w roli "długowłosego Barry'ego Allena"
- Duża część efektów specjalnych
- Sasha Calle w roli Supergirl wypada strasznie nieprzekonująco/sztucznie
- Momentami niesamowicie głupawy humor
"Flash" to zwykły przeciętniak, wchodzący oczami wychodzący uszami. Zapewnia bezbolesny seans, ale żadnych emocji nie budzi. To taki absolutny średniak jak większość MCU tylko w charakterystycznej dla DCU kolorystyce. Film próbuje grać na nostalgii, ale wychodzi mu to odrobinkę licho (podobne odczucia miałem przy "Spider-Man: Bez drogi do domu").
Ode mnie 5/10.
Plusy:
- Ezra Miller wypada całkiem porządnie w roli "krótkowłosego Barry'ego Allena"
- Miło było zobaczyć chociaż przez chwilę alternatywne wersje znanych nam superbohaterów
- Część żartów
- Niektóre efekty specjalne
- Film ogląda się bezboleśnie, seans nie dłuży się
Neutralne:
- Michael Keaton - niczym specjalnym się nie popisał, ot po prostu był
- Opowiadana historia
Minusy:
- Ezra Miller w roli "długowłosego Barry'ego Allena"
- Duża część efektów specjalnych
- Sasha Calle w roli Supergirl wypada strasznie nieprzekonująco/sztucznie
- Momentami niesamowicie głupawy humor
"Flash" to zwykły przeciętniak, wchodzący oczami wychodzący uszami. Zapewnia bezbolesny seans, ale żadnych emocji nie budzi. To taki absolutny średniak jak większość MCU tylko w charakterystycznej dla DCU kolorystyce. Film próbuje grać na nostalgii, ale wychodzi mu to odrobinkę licho (podobne odczucia miałem przy "Spider-Man: Bez drogi do domu").
Ode mnie 5/10.
