Czyli, krótko mówiąc, mój ulubiony soundtrack. Poznałem tę muzykę jeszcze zanim obejrzałem film, przy okazji RPGowych sesji w 1999 roku, po czym przy pierwszej okazji nadrobiłem zaległości, a znana mi już muzyka, w filmie wypadła rewelacyjnie (no, może poza jednym świetnym, ale słabo wykorzystanym kawałkiem, mianowicie "The Courier").
Wydanie I:
To pierwsza wersja, od której zaczęła się moja znajomość z tą muzyką. Nieco problematyczne jest dla mnie podzielenie muzyki wg kompozytora - mamy więc na starcie to co zrobił Jones (w tym te najbardziej znane motywy), a potem uzupełnienia Edelmana. Taki układ powoduje, że w połowie płyty mamy wrażenie jakbyśmy zaczęli słuchać innego soundtracku.
Recenzja:
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_of_the_mohicans.html
Wydanie II:
Inaczej sprawy się mają w przypadku edycji re-recorded od Varese Sarabande, ale i tu nie jest idealnie, bo choć muzyka obo kompozytorów jest przemieszana (kolejność filmowa), to z twórczości Edelmana mało co zostało. Z plusów - Promentory jest dłuższe niż na pierwszym wydaniu, a niektóre kompozycje (np The Courier) nieco zyskują na wyrazistości w nowych aranżacjach. Aktualnie tylko tę wersję mam na półce.
Recenzja: http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_mohicans_rerecorded.html
W przypadku tego filmu zawsze pozostaje jeszcze jedna opcja - wydanie DVD (w tym również polskie, ale tylko pierwsze, bez lektora) zawiera Isolated Score - możemy więc obejrzeć film słuchając tylko i wyłącznie muzyki. Oczywiście ktoś wpadł na pomysł by tę muzykę z filmu wyciągnąć i przerobić na bootleg, więc o nim parę słów:
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_mohicans_complete.html
W sumie trudno mi powiedzieć, co bym szczególnie polecał, w tym wypadku najlepsza jest strategia rodem z Pokemona - Złap je wszystkie!
Wydanie I:
To pierwsza wersja, od której zaczęła się moja znajomość z tą muzyką. Nieco problematyczne jest dla mnie podzielenie muzyki wg kompozytora - mamy więc na starcie to co zrobił Jones (w tym te najbardziej znane motywy), a potem uzupełnienia Edelmana. Taki układ powoduje, że w połowie płyty mamy wrażenie jakbyśmy zaczęli słuchać innego soundtracku.
Recenzja:
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_of_the_mohicans.html
Wydanie II:
Inaczej sprawy się mają w przypadku edycji re-recorded od Varese Sarabande, ale i tu nie jest idealnie, bo choć muzyka obo kompozytorów jest przemieszana (kolejność filmowa), to z twórczości Edelmana mało co zostało. Z plusów - Promentory jest dłuższe niż na pierwszym wydaniu, a niektóre kompozycje (np The Courier) nieco zyskują na wyrazistości w nowych aranżacjach. Aktualnie tylko tę wersję mam na półce.
Recenzja: http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_mohicans_rerecorded.html
W przypadku tego filmu zawsze pozostaje jeszcze jedna opcja - wydanie DVD (w tym również polskie, ale tylko pierwsze, bez lektora) zawiera Isolated Score - możemy więc obejrzeć film słuchając tylko i wyłącznie muzyki. Oczywiście ktoś wpadł na pomysł by tę muzykę z filmu wyciągnąć i przerobić na bootleg, więc o nim parę słów:
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/last_mohicans_complete.html
W sumie trudno mi powiedzieć, co bym szczególnie polecał, w tym wypadku najlepsza jest strategia rodem z Pokemona - Złap je wszystkie!