Teraz nie pamiętam dokładnie rankingów z magazynu Projektory i Ekrany, ale prym wiodły bardziej Epsony niż Sony. W którąś niedzielę przejrzę pisma i ewentualnie dam znać. Gorąco polecam lekturę wszystkich odcinków, które zapewne można gdzieś jeszcze kupić.
Obiektyw projektora miałem sposobność ustawić centralnie względem ekranu (biorąc pod uwagę rzut prostopadły), natomiast w płaszczyźnie pionowej odrobinę posiłkuję się keystone. Pracuję nad koncepcją aby od tego odejść (obecnie za kino domowe „robi” u mnie pokój gościnny, co ma swoje dobre i złe strony). Mniej więcej to wygląd tak, jak na fotce zamieszczonej wcześniej przez jednego z kolegów.
http://ekranownia.pl/files/image/large/248-d8o1osrj8.jpg
Z wielu powodów pozostałem wierny technologi DLP. Przekonałem się do niej już po zakupie pierwszego rzutnika w standardzie SD. Po usunięciu przeplotu i puszczeniu sygnału poprzez component, krążki DVD rajcowały wszystkich moich gości (Full HD kosztowało wówczas fortunę i w Polsce raczkowało).
Nigdy nie zauważyłem na swoich projektorach tak zwanego efektu tęczy. Być może po prostu moje oko tego nie postrzega (?).
Ha, wyobraź sobie na byczym ekranie „Potop”, „Pana Wołodyjowskiego” czy „Dziennik znaleziony w Saragossie” po rekonstrukcji. Czad! Zapomnisz o powrocie do TV.
Daj znać po pierwszej projekcji. Będzie o czym dyskutować, także w kontekście polskich rekonstrukcji cyfrowych.
Tak z ciekawości, rzutnik będziesz miał w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu, czy w pokoju bardziej „ogólnym”?
Obiektyw projektora miałem sposobność ustawić centralnie względem ekranu (biorąc pod uwagę rzut prostopadły), natomiast w płaszczyźnie pionowej odrobinę posiłkuję się keystone. Pracuję nad koncepcją aby od tego odejść (obecnie za kino domowe „robi” u mnie pokój gościnny, co ma swoje dobre i złe strony). Mniej więcej to wygląd tak, jak na fotce zamieszczonej wcześniej przez jednego z kolegów.
http://ekranownia.pl/files/image/large/248-d8o1osrj8.jpg
Z wielu powodów pozostałem wierny technologi DLP. Przekonałem się do niej już po zakupie pierwszego rzutnika w standardzie SD. Po usunięciu przeplotu i puszczeniu sygnału poprzez component, krążki DVD rajcowały wszystkich moich gości (Full HD kosztowało wówczas fortunę i w Polsce raczkowało).
Nigdy nie zauważyłem na swoich projektorach tak zwanego efektu tęczy. Być może po prostu moje oko tego nie postrzega (?).
Ha, wyobraź sobie na byczym ekranie „Potop”, „Pana Wołodyjowskiego” czy „Dziennik znaleziony w Saragossie” po rekonstrukcji. Czad! Zapomnisz o powrocie do TV.
Daj znać po pierwszej projekcji. Będzie o czym dyskutować, także w kontekście polskich rekonstrukcji cyfrowych.
Tak z ciekawości, rzutnik będziesz miał w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu, czy w pokoju bardziej „ogólnym”?
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.