16-02-2018, 08:03
Ja z racji przystosowywania do projekcji właśnie codziennego pokoju mam bardzo ograniczone możliwości manipulowania kolorami ścian czy sufitu (pod groźbą eksmisji przez żonę ). Wszystko jest białe, dlatego szary ekran już prawie czeka na zamontowanie, jeszcze tylko trzeba dorobić czarną ramkę. Co do dźwięku, to też wolę większy ekran, niż głośniki wystające zza każdego zakamarka, więc zdecydowałem się na minimalizm w postaci budżetowego soundbara, który wtopi się niepostrzeżenie w otoczenie. Poza tym możliwości finansowe nie pozwalają mi na zrobienie home cinema z prawdziwego zdarzenia, ale chcę mieć przynajmniej namiastkę kina w domu, więc pewnie i tak będę mega zadowolony po przesiadce z 40". Ostatnio trochę kiepsko z czasem, dlatego postępy idą wolno, ale sukcesywnie do przodu. Mam tylko nadzieję, że efekt "WOW" nie zniknie po kilku projekcjach.