Westworld

[Monica_Geller]

No i potwierdza się teoria o dwóch liniach, czyli najprawdopodobniej pierwszy odcinek był w rzeczywistości końcem historii, a nie jej początkiem. Powoli wszystko nabiera sensu.

---

Mateusz, co do Williama to tak właśnie myslałam, że to Mężczyzna w czerni po tej rzezi jaką urządził w tym obozie. Ale to też oznaczałoby, że blefował o tej historii z żoną i córką.

[Mateusz]

Czemu uważasz, że to oznacza blef w kwestii żony i córki? Jak na razie te najpopularniejsze teorie się sprawdzają: dwie linie czasowe i Bernard = Arnold. Jeśli ktoś śledził je na bieżąco, to może się poczuć trochę rozczarowany. Ostatni odcinek ma mieć niby 90 minut, ale to i tak mało, żeby zamknąć wszystkie wątki. Oby labirynt i wątek MiB zajęły najwięcej czasu, bo buntu z Maeve na szpicy nie zdzierżę.

Jak ktoś nie widział to tutaj zwiastun: http://filmozercy.com/wpis/zwiastun-finalowego-odcinka-westworld

[Monica_Geller]

(28-11-2016, 22:28)Mateusz napisał(a):  Czemu uważasz, że to oznacza blef w kwestii żony i córki?

Wydaje mi się, że jego motywacje będą w tym momencie zupełnie inne, niż te, o których powiedział. No, ale zobaczymy.

[Filip]

Cytat:In many respects, Jonah has described me the first season as really a prequel to the beginning of the show. There are a lot of narratives and character structures to build this first year and at the end of the season I think we'll all have a full understanding of where we are and who we are and then I think we'll too know that the possibilities with this premise of where we might be headed are only limited by the collective imagination of Jonah Nolan and Lisa Joy and J.J. Abrams, which is a pretty wide open space.

Jak ktoś jeszcze nie czytał tego fragmentu wywiadu z Jeffreyem Wrightem z IGN, to jest to kolejne potwierdzenie teorii linii czasowych. Nie wiem co o tym myśleć jeszcze, bo trochę się zżymałem na takie oglądanie tego serialu, które cały czas fantazjuje na temat wyjaśnienia jego zagadek (bo sensownych potwierdzeń tej teorii dotychczas nie było). A przecież jest w nim mnóstwo genialnych motywów tematycznych, takich jak na przykład jasna symbolika religijna, metakomentarze na temat natury opowiadania historii, czy czerpanie z charakterystycznego dla gier sposobu prowadzenia narracji. W przyszłym tygodniu wiele się wyjaśni, ale wygląda na to, że drugi sezon będzie się oglądało zupełnie inaczej.

[Monica_Geller]

No i jak zapatrujecie się na ostatni odcinek Westworld? Dla mnie bomba, w szczególności jeżeli chodzi o Forda oraz wątek Dolores. Takiego twistu z Dr. Fordem chyba nikt się nie spodziewał. A przynajmniej nie ja. Ze złego do szpiku kości czarnego charakteru, zmienił się w przewodnika i wybawcę hostów, który dostrzega ich ludzką naturą i samoświadomość, której tak poszukiwał Albert. Kto jeszcze czytał o tym, że w ostatniej scenie pożegnania Forda z Bernardem, Ford był już hostem, stworzonym przez siebie samego? Owszem, był jakiś nieswój, ale ten wniosek w ogóle mi się nie nasunął. Z pewnością muszę jeszcze raz obejrzeć ten sezon, bo z perspektywy ostatniego odcinka mam wrażenie, że coś mi umknęło. W szczególności jeżeli chodzi o pierwsze dwa odcinki, które z perspektywy czasu nie pasują do pozostałych. Zresztą oglądanie jednego odcinka na tydzień, niejako wymusza powtórkę w szybszym tempie.

Bardzo dobrze zakończony wątek labiryntu, który okazał się być czymś zupełnie innym, niż mogło się wydawać. Genialnie poprowadzony wątek Dolores, która będzie miała zupełnie inną twarz w sezonie drugim. Na szczęście...

Patrząc na cały serial, z perspektywy ostatniego odcinka, muszę przyznać, że Westworld to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Stonowany w środkach wyrazu, zachwyca dopracowanymi detalami, postaciami oraz bardzo sprytnie skonstruowaną fabułą. Dla mnie Westworld to strzał w samą 10-tkę.

[Filip]

Też jestem pod dużym wrażeniem, nawet wątek Maeve zakończył się w ciekawy sposób, a motywacją Felixa okazała się być po prostu zwykła przyzwoitość, co fajnie kontrastuje z zachowaniem większości ludzkich postaci w serialu. No i mam wrażenie, że ostatni odcinek zwrócił dużo większą uwagę na wątek nieśmiertelności, a przynajmniej długowieczności hostów, skontrastowanej ze starzeniem się i przemijaniem gości. To jest ciekawy kontekst na przykład do psychologii Williama, którego zachowanie wynika też z przerażenia niezmiennością Dolores, podczas gdy on starzeje się pod względem fizycznym i psychicznym. W ogóle cały twist z dwiema liniami czasowymi w sumie fajnie niuansuje psychologię starego Williama, choć nie do końca sprzedali tę przemianę Jimmiego Simpsona w Eda Harrisa. Samurai World bardzo na plus, super nawiązanie do oryginału, ten kierunek może zagwarantować dużo świeżości i nowe postaci, mam tylko nadzieję, że nie zrobi się chaos w pewnym momencie (chociaż Jonathan Nolan już zapowiedział, że o ile pierwszy sezon stał raczej pod znakiem porządku, to drugi będzie pod znakiem chaosu ).

Teraz dwa lata oczekiwania, ponowny seans w którymś momencie będzie chyba konieczny.

[Mateusz]

W końcu dobry zwiastun drugiego sezonu. Nakręciłem sie.

[Uatu_TheWatcher]

Westworld jest zamkniętym we własnym, zapętlonym świecie, niezwykłym widowiskiem; ba, oglądając ten serial - a jestem po 4 odcinkach pierwszego sezonu - mam pewną świadomość tego, co jest tu rzeczywiste, a co nie, z perspektywy postaci tu występujących: ,,hosty", pracownicy parku rozrywki, zarządcy, i goście parku, którzy dzięki temu, że mogą robić co chcą, czyli stanowić prawo i być egzekutorem w jednym, a przez imitujące ludzi, z teoretycznie ,,ograniczoną" siecią neuronową, ,,androidy", nie mogą być nawet zranieni mimo ,,usilnych" prób androidów, napawają mnie jakimś sygnałem ostrzegawczym, i zaciskają lodowaty węzeł wokół brzucha; to jest dziwnie przerażające!. Choć z drugiej strony zaczynam mieć pewne, niczym gdzieś tlące się w świadomości zaangażowanego w serial widza ogniki, wątpliwości, nakazujące mi wierzyć, iż ,,El Chefe" Ford wie o wiele więcej o naturze rzeczywistości samego Parku niż można by przypuszczać; ba, o naturze rzeczywistości każdego doświadczanego przez ludzi i hosty punktu, pojedynczego źdźbła trawy, ceglanego pyłu ziemi itp, budującego Park. Może się to wydawać głupie, ale odnoszę wrażenie, że Dziki Zachód, którym jest cały Park, to symulowana macierz rozgrywanych wydarzeń, albo w jakiś sposób nakładana na jakieś przeogromne podziemne struktury, rzeczywistość, gdzie nawet pracownicy nie wyglądają tak, jak widzimy ich w serialu tylko są to swego rodzaju ,,Surogaci". Rozgryzienie ,,podwalin" rzeczywistości ukazywanej w fabule serialu Westworld - do 5-ego odcinka 1-ego sezonu - dodatkowo utrudnia mi ,,pętla narracyjna", w którą są wprowadzane przeprogramowaniem hosty, które z takowej pętli, zyskując ,,samoświadomość" się wymykają!

Westworld, jak na razie jest: urzekający ze względu na aurę Dzikiego Zachodu, niepokojący i niesamowity.

[Jadzwig]

Moim zaniem wypowiadanie się po pierwszym sezonie - nie ma sensu, chyba, że o pierwszym sezonie jedynie - który owszem, był bardzo elegancko wykonany.
Nie jestem pewien co stało się z sezonem drugim, czy ktoś przejął prawa - ale sezony nie są równe, po obejrzeniu drugiego pozostaje jedynie żal i gorycz, jak można było zmarnować taki potencjał na ideologiczne przepychanki. Niestety, polecam skończyć na pierwszym sezonie i żyć pięknymi nadziejami