27-01-2025, 18:00
A, ok, spoko - sugerowałem się repertuarem, gdzie jest podpisane właśnie tak

Właśnie obejrzałem w kinie... czyli o wrażeniach z filmów (i z kin)
|
16-02-2025, 22:22
(27-01-2025, 16:53)Mierzwiak napisał(a): Jeśli czyimś sercem zawładnął The Wild Robot, to gorąco polecam animację Flow. Coś pięknego, oryginalnego i zupełnie innego od tego, do czego przyzwyczaiły nas kinowe animacje.Potwierdzam. Piękna sprawa - czarująca historia, uroczy bohaterowie, tajemniczy świat. Jak to mówią - takich filmów już się nie robi. A Łotysze pokazali, że się da.
14-03-2025, 15:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-03-2025, 15:46 przez fire_caves.)
"Nosferatu" (2024) - byłem zaskoczony tym jak wierny w stosunku do pierwowzoru z 1922 roku jest ostatni film Eggersa. Wchodząc na salę kinową (maleńka salka w krakowskim Małopolskim Ogrodzie Sztuki) miałem dwa założenia: - to jest film o wampirze(-rach) a takowe filmy chyba nie są już mnie w stanie wystraszyć, - to jest film Eggersa a zatem oczekiwałem ujrzeć coś zdecydowanie dziwnego i groteskowego. Moje pierwsze założenie się potwierdziło - poza wisceralnością rozmaitych napadów drgawek, opętań i ataków tytułowego "bohatera" oraz jumpscare'ami (których obecność mnie rozczarowała, bo uważam, że to najtańszy możliwy chwyt filmowy) nic tutaj nie wywołało u mnie większego, niż przewidywalne napięcie. Drugie z kolei niestety się nie ziściło, bo poza dość typową groteskowością opowieści o Draculi/Nosferatu nie ma tam nic na miarę "Latarni". Film zresztą ma trochę kontrastów, bo jest pięknie skręcony, ale takie na przykład dość oczywiste generowane w CGI panoramy trochę mnie wybijały z "rytmu" filmu. Z kolei udźwiękowienie i muzyka fantastyczne - to film zdecydowanie do oglądania z dobrym systemem głośników. Aktorstwo wyśmienite, Skarsgard zrobił świetną robotę, panna Depp też dała radę i tylko brakowało mi trochę więcej szaleństwa postaci Dafoe - scenariusz daje mu tylko okazjonalnie popuścić wodze fantazji. W kategorii nowoczesnych filmów o wampirach zajmie u mnie pozycję oczko poniżej filmu Coppoli, który choć mocno kiczowaty, ma dużo wyrazu i odważnie zmienia wątki pochodzące z książki. Tutaj mamy dość prosty (choć świetnie zrealizowany) remake obrazu sprzed 100 lat. Owszem, poruszający wątki ważne dla nas współcześnie (samostanowienie, samotność, natura zła w człowieku) ale czyniący to bardzo nienachalnie. Trudno mi było na jego kanwie jakoś te wątki przedyskutować na "poseansowym" piwku ze znajomym. Film dobry, ale mnie nie oczarował. Coś około 7/10. Wolę Eggersa, który nie musi kolorować obrazka wewnątrz linii. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |