25-05-2016, 11:17
(25-05-2016, 10:09)Gieferg napisał(a): Z tym, że nie była
Nie nudziła, miała więcej emocji, Gambit był lepszy od każdej postaci wprowadzonej w Apocalypse, a Victor był jednym z lepiej zagranych villainów w całej serii (wciąz mam nadzieję, że jeszcze wróci).
No i beznadziejnych efektów też miała mniej.
Apocalypse mnie nie nudził, miał więcej emocji niż Geneza, która wzbudzała głównie zażenowanie, Victor był okej, ale Magento, Stryker z X2, Shaw z FC - ta seria miała wielu lepszych przeciwników (no i Victor nie jest głównym villainem w filmie, tym był Stryker i jego Deadpoolowata marionetka na koniec), a w beznadziejnych efektach nic Genezy nie przebija. Wciąż wspominam komputerowe drewniane belki, szpony rosomaka przy demolowaniu łazienki i finał.
Każda postać z Apocalypse > Gambit z jego "You miss me?" na czele. To była tragedia, obsadowa (TK w ogóle mi nie pasował do Gambita), wizualna, to jaką rolę odgrywał w filmie.
X2, DoFP i FC - moje podium serii, wszystkie trzy oceniłem na 8/10 z serduszkiem na filmwebie. Numerem jeden chyba X2, bo mam do niego największy sentyment, widziałem go najwięcej razy i to najprostsza, najbardziej zwarta historia. Później DoFP, bo fajnie łączy obie ekipy i sporo pożycza od T2 Camerona. Trzecie FC. Na czwartym miejscu tegoroczny Deadpool. Geneza - 3/10, najsłabszy film serii. Pozostałe chyba wszystko 6/10.