24-03-2020, 12:12
Czyli filmy, których istnienie działa wam na nerwy (lub zwyczajnie macie je gdzieś) na tyle, że do nich nie wracacie, nie kupujecie, udajecie, że nie istnieją, choć lubicie wracać do oryginałów, lub innych części tej samej serii.
W moim przypadku:
- Jurassic Park: Lost World, JPIII, Fallen Kingdom
- Predator: The Predator (2018)
- Terminator: Genisys, Dark Fate
- Star Wars: sequel trilogy
- Police academy: wszystkie sequele
- Star Trek: filmy z Picardem
- DCEU: Suicide Squad
- Fast & Furious: 2F2F, Tokio Drift, Hobbs & Shaw
I dwa nietypowe przypadki:
- Bond: wszystko przed Craigiem.
- Mad Max - mam na półce Fury Road i Road Warrior i tylko do nich wracam, dwóch pozostałych nie lubię.
Kiedyś tyczyło się to także Alien Resurrection oraz Batmanów Schumachera ale ostatecznie się z tymi filmami przeprosiłem. B&R co prawda tylko po to, by obejrzeć z córką, bo sam dalej nie lubię, ale DVD mam na półce.
W moim przypadku:
- Jurassic Park: Lost World, JPIII, Fallen Kingdom
- Predator: The Predator (2018)
- Terminator: Genisys, Dark Fate
- Star Wars: sequel trilogy
- Police academy: wszystkie sequele
- Star Trek: filmy z Picardem
- DCEU: Suicide Squad
- Fast & Furious: 2F2F, Tokio Drift, Hobbs & Shaw
I dwa nietypowe przypadki:
- Bond: wszystko przed Craigiem.
- Mad Max - mam na półce Fury Road i Road Warrior i tylko do nich wracam, dwóch pozostałych nie lubię.
Kiedyś tyczyło się to także Alien Resurrection oraz Batmanów Schumachera ale ostatecznie się z tymi filmami przeprosiłem. B&R co prawda tylko po to, by obejrzeć z córką, bo sam dalej nie lubię, ale DVD mam na półce.